Ruszają nowe aukcje MSP
Jutro pierwsza z około 70 aukcji prywatyzacyjnych, które przygotowuje ministerstwo skarbu. Zdaniem ekspertów, kryzys i problemy ze zdobyciem kapitału przez inwestorów mogą utrudnić resortowi realizację planów.
22.04.2009 | aktual.: 22.04.2009 12:08
Wczwartek odbędzie się pierwsza aukcja prywatyzacyjna, którą ministerstwo skarbu organizuje na nowych zasadach. Zmienione niedawno przepisy pozwalają sprzedawać w tym trybie duże, nawet 100-proc. pakiety akcji i udziałów. Wcześniej nie mogły być większe niż 10 proc.
Teraz jako pierwsza pod młotek pójdzie spółka córka Towarzystwa Finansowego Silesia KolTram, producent sprzętu kolejowego. Aukcja odbędzie się w siedzibie MSP. Ministerstwo ma już w planach kolejnych 68 transakcji. Zdaniem ekspertów, inicjatywa kierowanego przez Aleksandra Grada resortu jest słuszna, ale o dobre ceny może być trudno.
Ograniczenia w finansowaniu
_ Aukcje to świetny sposób na pozbywanie się małych pakietów. Klucz do sukcesu tkwi jednak obecnie nie w zainteresowaniu inwestorów, tylko w ich możliwościach finansowych. A jak wynika z moich doświadczeń, możliwości te są w ostatnim czasie mocno ograniczone _ – mówi Grażyna Magdziak, ekspertka Business Centre Club, a jednocześnie prezes firmy BAA, która doradza między innymi przy projektach prywatyzacyjnych.
Tymczasem biorący udział w aukcji inwestor musi dysponować kwotą wystarczająca do zamknięcia transakcji.
_ Prywatyzacja przez wystawianie firm na aukcje ma ten plus, że jest całkowicie przejrzysta. Nie można sobie pozwolić na rozłożenie transakcji na etapy. To jednak w obecnych warunkach spore utrudnienie dla kupujących _ – mówi Magdziak.Zgadza się z nią Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert ekonomiczny PKPP Lewiatan.
_ Na potrzeby prywatyzacji trzeba obecnie szukać inwestorów z takich branż, które charakteryzują się relatywnie dużą płynnością. Jak pokazuje praktyka, na zewnętrzne źródła finansowania trudno bowiem liczyć. Jak wynika z przeprowadzonych przez nas badań, obecnie tylko około 3 proc. dużych przedsiębiorstw uważa, że kryzys stwarza im szanse do przejęć _ – wyjaśnia.
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek zauważa, że na liście spółek do licytacji nie ma firm energetycznych. A to one są największą gratką dla zagranicznych inwestorów.
_ W obszarze zainteresowania przejmujących mogą znaleźć się hotele – jeżeli są w atrakcyjnych miejscach. Trudno jest za to obecnie znaleźć chętnych na spółki z branży chemicznej, odzieżowej czy niektóre firmy z sektora spożywczego, na przykład zbożowo-młynarskie _ – podsumowuje.
Resztówki łatwiej sprzedać?
Według Grażyny Magdziak, łatwiej może być ze sprzedażą typowych resztówek, czyli bardzo małych pakietów udziałów lub akcji. W grę wchodzą bowiem relatywnie małe kwoty. Ponadto, zdaniem szefowej BAA, inwestorzy większościowi mogą chcieć uporządkować strukturę właścicielską już kontrolowanych przez siebie spółek.
Organizowane wcześniej aukcje nie potwierdzają jednak tej tezy. Udało się dotychczas sprzedać tylko dwie resztówki. Pierwszą z kilku licytacji próbowano przeprowadzić jeszcze za rządów PiS. Również dotychczasowe wysiłki ministra Aleksandra Grada nie przyniosły oczekiwanych efektów. Udziałowcy większościowi nie chcieli wydawać pieniędzy na pakiety poniżej 10 proc. Nie mają one większego znaczenia, jeśli chodzi o wpływy udziałowców w przedsiębiorstwie.
Z drugiej strony, nie brakowało głosów, że spółki wystawiane dotychczas na sprzedaż nie były zbyt atrakcyjne, co wpływało na wynik aukcji.
Projektów przybywa
Ministerstwo nie zakłada z góry, ile pieniędzy uzyska ze sprzedaży przedsiębiorstw na aukcjach.
_ W przypadku każdej firmy mamy jednak analizy, które pokazują, poniżej jakiej ceny nie możemy zaakceptować oferty _– mówi Maciej Wewiór, rzecznik MSP.
Licytacje nie będą znaczącym źródłem wpływów. Gros przychodów z prywatyzacji resort chce uzyskać ze sprzedaży w drodze negocjacji z inwestorami.
W drodze aukcji resort chce sprzedać w tym roku 69 spółek.
_ To wstępna lista. Możemy ją zarówno wydłużyć, jak i skrócić _ – mówi Maciej Wewiór.
Po planowanej na jutro sprzedaży Kol-Tramu pod młotek mają pójść firmy z branż: maszynowej, drzewnej, spożywczej i spirytusowej. Nie brakuje też spółek usługowych i handlowych. Na przygotowanej już liście są też spółki ze 100-proc. udziałem Skarbu Państwa. Justyna Piszczatowska