Tu jest najtańsze paliwo w UE. Chcą to ukrócić
Ten archipelag jest rajem nie tylko dla turystów, ale także dla wielu kierowców, którzy przy tankowaniu wręcz przecierają oczy ze zdziwienia. Cena benzyny jest tu prawdopodobnie najniższa w całej Unii Europejskiej. Jednak władze Teneryfy chcą wprowadzić podatek paliwowy.
Jak wynika z danych opublikowanych w lipcu 2025 r. w Biuletynie Naftowym Komisji Europejskiej kontynentalna Hiszpania nie znajduje się w czołówce krajów z najtańszym paliwem: Euro super 95 – 1,5 euro (6,37 zł) oraz za diesla – 1,43 euro (6,07 zł). Okazuje się, że największe powody do radości mają kierowcy i turyści na hiszpańskich Wyspach Kanaryjskich.
Na 2. miejscu za Kanarami znajduje się Bułgaria (1,24 euro – 5,30 zł), a na kolejnym Malta (1,34 euro – 5,76 zł). W Polsce według lipcowego raportu KE ta cena wynosi średnio 1,41 euro za 95, czyli 6,06 zł i 1,43 za diesla – 6,15 zł).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ofiaromat na Podlasiu. Mieszkańcy podzieleni. "To się nie przyjmie"
Najtańsze paliwo w Europie
Jak sprawdził portal NaKanarach.pl w turystycznym obszarze Maspalomas na południu Gran Canarii na jednej ze stacji paliwo kosztowało w lipcu 2025 r. zaledwie 1,069 za litr (ok. 4,6 zł). Na kolejnych ok. 1,15 i 1,16 euro – poniżej 5 zł). Wpływ na ceny benzyny na archipelagu ma m.in. niski odpowiednik podatku VAT tzw. IGIC w wysokości 7 proc. i brak podatku paliwowego.
Jeszcze taniej jest na kanaryjskiej wyspie Lanzarote. Ceny benzyny są tu obecnie o prawie 20-25 proc. niższe niż rok temu. Według danych Dyrekcji Generalnej ds. Przemysłu i Energii Wysp Kanaryjskich średnia cena benzyny 95-oktanowej na Lanzarote wynosi obecnie 1,210 euro (5,14 zł) za litr.
Olej napędowy jest także znacznie tańszy – obecnie jego cena wynosi 1,021 euro (4,33 zł) za litr. Na Teneryfie średnia litr paliwa kosztuje 1,140 euro (4,84 zł), na Gran Canarii 1,143 euro (4,85 zł), na Fuerteventurze wzrosła do 1,247 euro (5,29 zł), na La Gomerze 1,334 euro (5,66 zł), na La Palmie 1,315 euro (5,58 zł).
Najdrożej jest na El Hierro 1,409 euro (5,98 zł) ze względu na większą odległość i dodatkowe koszty transportu oraz mniejsze ilości, które zużywają posiadacze pojazdów.
Podatek paliwowy na Kanarach?
Tymczasem socjaliści z Teneryfy stanowczo sprzeciwiają się wprowadzeniu nowego podatku paliwowego, który ma obciążyć mieszkańców wyspy dodatkową opłatą za każdy litr paliwa. Inicjatywa przewodniczącej Rady Wyspy Rosy Dávili z Coalición Canaria (w tłum. Koalicja Kanaryjska), wspierana przez Partido Popular (Partia Ludowa), przewiduje podatek w wysokości do 2 centów za litr paliwa dla kierowców niekomercyjnych.
Jak wyjaśnia rada największej i najchętniej odwiedzanej przez turystów kanaryjskiej wyspy wpływy z tak zwanego "céntimo forestal" miałyby być przeznaczone na ochronę obszarów naturalnych wyspy.
Mechanizm ten miałby działać podobnie do podatku ekologicznego – opłaty od noclegów w hotelach, z której dochody mają służyć celom środowiskowym. Jednak paradoksalnie, partie Coalición Canaria, Partido Popular i prawicowy Vox odrzucają podatek ekologiczny, ale jednocześnie popierają nową opłatę paliwową.
Według socjalistów nowy podatek "spadnie bezpośrednio na rodziny i pracowników Teneryfy". Partia krytykuje podwójne standardy ugrupowań, które "systematycznie blokowały wprowadzenie podatku ekologicznego, który byłby płacony wyłącznie przez turystów".
Politycy o podatku paliwowym
Sekretarz generalna rządzącej w Hiszpanii Partii Socjalistycznej PSOE na Teneryfie, Tamara Raya, przypomniała: "Wielokrotnie występowaliśmy do Rady Teneryfy i Parlamentu Wysp Kanaryjskich z inicjatywą wprowadzenia podatku ekologicznego, aby ci, którzy nas odwiedzają, przyczyniali się do finansowania ochrony naszych obszarów naturalnych i łagodzenia skutków masowej turystyki".
- Jesteśmy zdumieni widząc, jak ci, którzy wielokrotnie odrzucali podatek ekologiczny dla turystów, nie mają skrupułów, aby zatwierdzić nowy podatek bezpośredni dla tych z nas, którzy mieszkają na Teneryfie. Będziemy go płacić za każdym razem, gdy zatankujemy nasze pojazdy – dodała Raya.
PSOE z Teneryfy opowiada się za wprowadzeniem "prawdziwego podatku ekologicznego dla tych, którzy odwiedzają naszą wyspę, podobnego do tego, który obowiązuje już w innych krajach. Celem jest sprawiedliwe rozłożenie kosztów ochrony środowiska, rekultywacji zdegradowanych obszarów i nadzoru nad lasami.
Tamara Raya podkreśliła, że: "Coalición Canaria i Partido Popular obiecały w kampanii obniżenie podatków, w tym IGIC (odpowiednik VAT), co nigdy nie nastąpiło, ale nie wahają się nałożyć nowego podatku, który bezpośrednio wpływa na rodziny na Teneryfie, podczas gdy odmawiają odwiedzającym możliwości wniesienia wkładu w postaci podatku ekologicznego".
- Ochrona naszego terytorium i walka ze zmianami klimatycznymi jest priorytetem PSOE na Teneryfie, ale rachunek nie może spadać tylko na tych, którzy mieszkają w tym raju. Jeśli naprawdę chcemy zrównoważonego modelu, musi on być sprawiedliwy – ci, którzy cieszą się Teneryfą przez kilka dni, muszą również dołożyć swoją cegiełkę, aby o nią zadbać - podsumowała.
Okazuje się, że dziewięciu na dziesięciu Hiszpanów uważa, że turystyka masowa negatywnie wpływa na środowisko, co wynika z badania socjologicznego "8. Obserwatorium Śmieci w Przyrodzie" opracowanego przez projekt SEO/BirdLife LIBERA we współpracy z Ecoembes, który bada świadomość ekologiczną ludności Hiszpanii.