Samochody elektryczne: przyszłość floty?

W dobie niestabilnych cen paliw i wzrastającej roli ekologii to właśnie auta elektryczne miały podbić rynek motoryzacyjny w Polsce. Tak się nie stało. W roku 2013 polscy kierowcy kupili jedynie 32 sztuki modeli EV, co jest porównywalne z latami poprzednimi. Czy w tej sytuacji warto myśleć o inwestowaniu w całą flotę samochodów na prąd?

Samochody elektryczne: przyszłość floty?
Źródło zdjęć: © toyota

Kiedy kupujemy samochód osobowy na firmę, zwykle analizujemy jego podstawowe parametry: cenę, zasięg, spalanie, koszty serwisu i przewidywaną wartość rezydualną (odsprzedaży). W większości tych punktów auto elektryczne otrzymuje minusy. Lider polskiego rynku, Mitsubishi i-MiEV (łączna sprzedaż 24 egzemplarze przez 3 lata), kosztuje aż 160 tysięcy złotych. Za tę cenę otrzymujemy zasięg do 150 kilometrów, prędkość maksymalną 130 km/h i czas ładowania baterii – około 6 godzin. Trzeba jednak zauważyć, że nie spalamy drogiego paliwa, a za jednorazowe ładowanie auta np. we Francji zapłacimy tylko 2 euro. Niewiadoma pozostaje wartość rezydualna samochodu (właśnie powinny się kończyć pierwsze polskie umowy leasingowe na modele EV), ale w Wielkiej Brytanii firmy oferujące leasing wyceniają tę wartość na zero funtów.

A może hybrydy?

Obraz
© (fot. toyota)

Auta elektryczne należące do firmowej floty zwykle byłyby ładowane w nocy, podczas obowiązywania tanich taryf na prąd. Wtedy jednak pojazdy stoją w prywatnych garażach pracowników. To powoduje trudności z rozliczaniem kosztów energii, dlatego producenci samochodów zaproponowali rozwiązanie pośrednie – hybrydowe. Auto ze zdublowanym napędem łączy w sobie zalety pojazdów elektrycznych (innowacyjność konstrukcji, oszczędność paliwa, ekologię) ze spalinowymi (zasięg i osiągana prędkość). Jego system sam dobiera rodzaj napędu do sposobu jazdy, a samochód imponuje praktyczną bezawaryjnością. Wśród popularnych na polskim rynku aut hybrydowych można znaleźć Toyotę Yaris i Prius oraz Hondę Civic IMA.

[

Obraz
© (fot. toyota)

]( http://www.toyotanews.pl/toyota/infografiki.html )

Jaka przyszłość dla pojazdów elektrycznych?

Rynkową niszą, w której dobrze odnajdują się pojazdy elektryczne, jest transport publiczny. We wrześniu 2011 roku podpoznański producent pojazdów do komunikacji miejskiej Solaris zaprezentował prototypowy model autobusu z napędem elektrycznym Solaris Urbino electric. Japońska Toyota w październiku bieżącego roku rozpoczyna nowatorski 3-letni program udostępniania na zasadach car-sharingu dwuosobowych pojazdów elektrycznych i-ROAD we francuskim mieście Grenoble. Jak widać, pogłoski o rychłej śmierci rynku samochodów elektrycznych są znacznie przesadzone.

Źródło artykułu: Informacja prasowa

Wybrane dla Ciebie

Lato na jeziorach. Oto cennik wynajmu łodzi
Lato na jeziorach. Oto cennik wynajmu łodzi
Cios w branżę. Niż genueński popsuł plany przedsiębiorcom
Cios w branżę. Niż genueński popsuł plany przedsiębiorcom
Dubajska czekolada z Wedla? To mówi o niej szef kultowej firmy
Dubajska czekolada z Wedla? To mówi o niej szef kultowej firmy
100 tys. kg spleśniałych truskawek. Odrażające odkrycie
100 tys. kg spleśniałych truskawek. Odrażające odkrycie
Tu jest najtańsze paliwo w UE. Chcą to ukrócić
Tu jest najtańsze paliwo w UE. Chcą to ukrócić
Wpisał w przelewie "rozliczenie-Kuba". Bank zablokował mu pieniądze
Wpisał w przelewie "rozliczenie-Kuba". Bank zablokował mu pieniądze
Czechom dobrze w Polsce. Jesteśmy popularni jak adriatyckie kurorty
Czechom dobrze w Polsce. Jesteśmy popularni jak adriatyckie kurorty
Dzwoni do ciebie ten numer? Nie odbieraj. Atakuje Polaków od miesięcy
Dzwoni do ciebie ten numer? Nie odbieraj. Atakuje Polaków od miesięcy
Ceny w Szwecji. Zrobił zakupy i zerknął na paragon
Ceny w Szwecji. Zrobił zakupy i zerknął na paragon
Tysiące osób musi gotować wodę. Sprawa z Łomży w prokuraturze
Tysiące osób musi gotować wodę. Sprawa z Łomży w prokuraturze
Rolnik emeryt. Oto jaką emeryturę dostanie po 25 latach
Rolnik emeryt. Oto jaką emeryturę dostanie po 25 latach
Chybiona inwestycja. Małe miasto musi oddać prawie 20 mln zł
Chybiona inwestycja. Małe miasto musi oddać prawie 20 mln zł