Seksowne podwładne pracują gorzej?

Głęboki dekolt, zbyt krótka spódniczka. Szefowie może i lubią seksowne pracownice, ale najczęściej uważają że nie są one dobrymi pracownicami.

Seksowne podwładne pracują gorzej?

20.09.2010 | aktual.: 09.11.2010 16:19

Głęboki dekolt, zbyt krótka spódniczka. Szefowie może i lubią seksowne podwładne, ale najczęściej uważają, że nie są one dobrymi pracownicami. Twierdzą, że praktyczniej jest zatrudniać osoby wyglądające skromniej. Ich zdaniem zbyt seksowne pracownice chcą być w centrum zainteresowania i czuć się jak gwiazdy filmowe. Szefowie uważają też, że takie podwładne być może będą chciały romansować z przełożonym i z tego tytułu domagać się profitów – podwyżki, awansu. Nie są zaś zainteresowane ciężką i rzetelną pracą.

Awans przez łóżko. Potem degradacja

Z sondaży wynika, że seksowne pracownice szybciej awansują. Łatwiej jest im też osiągnąć sukces. Ale jak przekonują specjaliści, te sukcesy bywają krótkotrwałe. Seksowne pracownice, które wpadły w oko szefowi i zaczęły z nim romansować, tak naprawdę tylko na tym tracą.

- Jeśli ubierały się zbyt wyzywająco, mogły dać szefowie zupełnie sprzeczny sygnał. Na przykład, że zależy im na poufałości z szefem również poza pracą. Związek szefa z pracownicą najczęściej kończy się źle i to zawsze dla pracownicy. Romansujący szef może znudzić się romansem, popaść w konflikt z podwładną, którą jeszcze niedawno darzył estymą. Taki szef może mieć żonę, a romans traktować jako „chwilową odskocznię”, romansu może wreszcie nie tolerować dyrekcja firmy. Traci na tym tylko pracownica, która najczęściej jest przenoszona na inne stanowisko, do innej filii lub po prostu jest zwalniana. Często mówi się o tzw. awansie przez łóżko, ale częściej zdarza się … degradacja wskutek łóżka. Oczywiście ta sytuacja może też dotyczyć mężczyzn. Można powiedzieć, że skromniej wyglądający pracownik utrzymuje się dłużej w jednym miejscu pracy – mówi Janusz Tkaczyk, psycholog społeczny, socjolog.

Niektórzy szefowie mówią wprost, że nie ufają pracownicom, które są zbyt seksowne. Twierdzą, że taka podwładna bardziej zainteresowana jest zbieraniem pochwał. Chce skupiać uwagę, czuć się jak gwiazda. A praca może być dla niej sprawą drugoplanową.

Firma to nie sypialnia

- Od 25 lat mam firmę i z doświadczenia wiem, że lepiej pracują osoby wyglądające skromniej. Oczywiście od asystentki czy hostessy będę wymagał atrakcyjnego wyglądu. Gdy jedziemy na targi czy w delegację, taka pracownica ma reprezentować firmę. Na co dzień jednak nie obchodzi mnie jak taka pracownica wygląda. Ma być efektywna, a nie efektowna i dobrze wykonywać swoje obowiązki. Seksowny strój powinna zarezerwować na randkę z narzeczonym. Miejsce pracy to nie sypialnia – mówi Piotr Dawidowicz, ma firmę, która handluje produktami medycznymi i farmaceutykami.

Doradca personalny, który rekrutuje pracowników m.in. z branży IT mówi wręcz, że nie zatrudniłby kandydatki, która na spotkanie rekrutacyjne przyszłaby w zbyt obcisłym stroju.

- Zdarzają się kandydatki, które wyglądają jak prostytutki. Ich wygląd jest zaprzeczeniem tego, o czym piszą w CV i liście motywacyjnym. Nie rozumiem, dlaczego tak się ubierają. Wyglądają nieprofesjonalnie, niepoważnie. Taka kandydatka jest z miejsca spalona – mówi Radosław Gołębiewski, doradca personalny, head hunter.

„Chcę się czuć kobieco”

Anna Telega, która ma długie włosy pofarbowane na perłowy blond, uwielbia krótkie spódniczki i złotą biżuterię, mówi że z powodu wyglądu miewała kłopoty w pracy. Pracuje jako ekspedientka w supermarkecie i protestowała, gdy szefowa kazała jej założyć nudny, aseksualny uniform. Uległa dopiero, gdy przełożona zagroziła zwolnieniem.

- Ale zawsze odpinam po kilka guzików! Chce się czuć kobieco, lubię podkreślać urodę, nosić obcisłe stroje. Co w tym złego? Z powodu wyglądu miałam problemy również w poprzedniej pracy. Szef mi podziękował. Oficjalnym powodem zwolnienia była reorganizacja firmy. Nieoficjalnie wiem, że chodziło o odkryty brzuch. Chciałam nawet pozwać byłego pracodawcę za dyskryminację ze względu na wygląd. Tak, wyglądam seksownie, ale to nie przeszkadza mi dobrze pracować. Czuje się bardziej pewnie - mówi Anna Telega, ma 22 lata, mieszka i pracuje w Warszawie.

Zbyt seksowna jest nieprofesjonalna?

Z sondy, którą przeprowadziliśmy w serwisie wynika, że 76% ankietowanych nie zatrudniłoby kandydatki, która wygląda zbyt wyzywająco. Ci internauci argumentowali, że nie ufaliby takiej pracownicy. W sondażu uczestniczyło 5700 internautów.

O wypowiedzi na ten temat prosiliśmy też pracodawców. W rozmowie telefonicznej 8 na 10 szefów powiedziało, że nie zatrudniłoby pracownicy, która ma zbyt obcisły strój, bluzkę z głębokim dekoltem i krótką spódniczkę. Szefowie odpowiadali, że idealna kandydatka powinna wyglądać schludnie i skromnie. Ma mieć czysty strój, który nie wzbudza skojarzeń erotycznych. O wypowiedzi na ten temat prosiliśmy pracodawców z Gdańska.

(toy)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)