Sesja na przeczekanie
Po poniedziałkowej sesji niewiele można napisać. Inwestorzy w Warszawie, zwłaszcza na rynku blue chipów, byli bardzo mało aktywni, co zresztą było do przewidzenia ze względu na przerwę świąteczną na giełdach w USA i Wielkiej Brytanii.
Puste kalendarium danych makro również nie zachęcało do handlowania. W rezultacie gracze zajmowali się tematami wtórnymi i pobocznymi – jak np. zapowiedź rządu niemieckiego z wycofania się z energetyki jądrowej. Akcje potentatów energetycznych naszego zachodniego sąsiada ciążyły nieco najważniejszej czynnej giełdzie, ale przełożenia na inne rynki nie było. Z kolei w temacie zadłużenia państw strefy euro pojawiły się uspokajające opinie, jak wypowiedź prezesa Unicredit, który twierdzi, że Włochom nie grozi „grecki scenariusz”. Mimo wszystko problem zadłużenia greckiego pozostaje aktualny i dopóki rynki nie poznają jakiegoś konkretnego rozwiązania, może on wzbudzać niepokój inwestorów. Na warszawski parkiet takie informacje nie mogły mieć wpływu i WIG20 od rana poruszał się w niewielkim zakresie wahań, tuż nad poziomem odniesienia. Sesja na przeczekanie zakończyła się rozwiązaniem neutralnym, indeks blue chipów zyskał 0,16%, przy skrajnie małym obrocie ok. 323 mln PLN.
Poniedziałkowa sesja na warszawskim parkiecie przyniosła kontynuację zwyżki. Indeks szerokiego rynku zakończył dzień wzrostem o 0,14% przy obrotach zaledwie 560 mln zł. Byki poprawiły swój dorobek, choć większość sesji przebiegała pod dyktando podaży. Niedźwiedzie mogły sobie pozwolić na śmielsze poczynania głównie ze względu na niewielkie zainteresowanie inwestorów handlem, prawdopodobnie podyktowane brakiem sesji w USA i GB. Na wykresie indeksu wyrysowana została czarna świeca z niskim korpusem oraz dłuższym, dolnym cieniem. W trakcie dnia sprzedający próbowali przetestować wsparcie w postaci SK 45, ale ostatecznie notowania zamknęły się wyżej, w okolicach 61,8% zniesienia całej bessy. Szybkie oscylatory nadal sukcesywnie rosną, chociaż sześciodniowe wzrosty nie uzyskały żadnego potwierdzenia ze strony ADX. Trudno jednak oczekiwać, aby sesja o tak słabym obrocie mogła zmienić techniczny obraz na tym wskaźniku. Dzisiaj na rynek powinien wrócić kapitał, którego alokacja zdeterminuje przebieg sesji,
aczkolwiek przed otwarciem, w obrazie technicznym dominują czynniki przemawiające na korzyść popytu.