Słabość rynku czy akumulacja?
Tydzień na GPW rozpoczął się w całkiem optymistycznych nastrojach. Poniedziałkowa sesja przebiegała co prawda przy znikomej aktywności inwestorów, ale po zeszłotygodniowych wzrostach ich kontynuacja jest pozytywnym sygnałem.
WIG zyskał 1,7%, a WIG20 +1,4%. Światowym giełdom nadal pomaga poprawa oceny na temat kondycji sektora finansowego w 2009 roku. W Europie w poniedziałek główne indeksy notowały nawet trzyprocentowe plusy (FTSE100 +2,9%, CAC40 +3,2%). Drożały przede wszystkim akcje banków, podobnie było na GPW, WIG-BANKI wzrósł o 2,7%. Sentyment na rynkach jest na tyle pozytywny, że całkowicie nie liczą się słabe dane makro, a w poniedziałek kilka takowych zostało opublikowanych. Wszystkie dotyczyły największej gospodarki. Zdecydowanie gorszy od prognoz okazał się marcowy indeks koniunktury stanu Nowy Jork (-38,2 pkt. vs -32 pkt.). W podobnym tonie zabrzmiała wiadomość, iż produkcja przemysłowa w lutym spadła o 1,4% (spodziewano się -1,2%). Kolejna, nieco pomijana, bardzo ważna statystyka to napływ długoterminowych kapitałów do USA w styczniu. Ubyło 43 mld USD, podczas gdy oczekiwano przypływu podobnej kwoty. Giełdy w Stanach Zjednoczonych ostatecznie zamykały się na minusach, S&P500 -0,3%, a Nasdaq -1,9%. Natomiast w Azji we
wtorek obserwujemy spore plusy, więc jest szansa na podtrzymanie wzrostów na GPW.
Wykres indeksu WIG Nowy tydzień i nowe nadzieje, pierwsza sesja tygodnia zakończyła się na plusie. Wykreślona została biała świeca o niewielkim górnym cieniu i stosunkowo małym korpusie. Niestety tak mały zasięg wahań na sesji i symboliczne obroty na poziomie 700 mln zł nie napawają optymizmem. Szczyt z piątku nie został nawet naruszony a zamknięcie sesji wypadło poniżej połowy czarnej świecy z piątku, na poziomie 23 497 pkt. Pomimo aktualnych dobrych wskazań MACD i ADX kupujący mogą w najbliższym okresie mieć kłopoty z kontynuacją wzrostów. Szybki oscylator stochastyczny potwierdza sygnał sprzedaży, w związku z czym istnieje duże prawdopodobieństwo, że podaż spróbuje zaatakować wsparcie na linii kanału wzrostowego a jeśli linia a zostanie przebita to otwarta również będzie droga w okolice 23 000 pkt. Na razie rynek przespał poniedziałek i technicznie nie ma wyraźnych wskazań do określenia przewagi jednej ze stron. Być może obydwie strony rynku obawiają się przedwczesnego ruchu i szykują siłę na istotniejsze sygnały.
BM Banku BPH