Słodki, ale zdrowy

Sprzedaż syropów owocowych wzrasta z nastaniem jesiennej słoty, gdyż wtedy sięgają po nie zagrożeni infekcjami konsumenci.

Słodki, ale zdrowy
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

07.09.2012 | aktual.: 07.09.2012 10:22

Jak twierdzi Anna Zygmunt, brand manager firmy Hoop (marka Paola), w okresie od września do marca popyt na syropy owocowe rośnie o 10 proc. w stosunku do pozostałych miesięcy. – W polskich domach traktowane są jako swoisty parafarmaceutyk, wspomagający walkę z infekcjami. Syropy stosuje się wtedy jako dodatek do ciepłych, rozgrzewających napojów, głównie herbaty – mówi Anna Zygmunt.

Producenci zgodnie przyznają, że syropy coraz lepiej rotują też latem. – Wtedy są dolewane do piwa i deserów. Przede wszystkim jednak stosowane są jako zaprawy do orzeźwiających zimnych napojów – mówi Joanna Bancerowska, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w Agros Novej (marka Łowicz). Podkreśla, że konsumenci cenią sobie przede wszystkim możliwość regulacji smaku. Dodając odpowiednią ilość syropu, mogą sprawić, że będzie on bardziej lub mniej intensywny czy słodki.

Prezes firmy Hoop Martin Mateáš zauważa, że syropy stanowią atrakcyjną ekonomicznie alternatywę dla gotowych soków i napojów, co powoduje, że mają antykryzysowy potencjał. Mogą o tym świadczyć dane napływające z rynku. Wprawdzie pod względem ilości sprzedawanych syropów rynek stoi w miejscu, za to wartościowo pnie się. Jak podaje Hoop za Nielsenem, w ubiegłym roku Polacy wydali na syropy ponad 300 mln zł, czyli o 4 proc. więcej niż rok wcześniej. Zapowiada się, że ten rok będzie jeszcze lepszy.

Według Agros Novej w okresie grudzień 2011 r. – maj 2012 r. w porównaniu z analogicznym okresem lat poprzednich dynamika wartości sprzedaży wyniosła aż 8 proc. W znacznej mierze jest to zasługa segmentu premium, który obok segmentu ekonomicznego rozwija się najszybciej.
– Syropy są bardzo wydajne, a osoby, które kupują je ze względu na prozdrowotny charakter, zwracają uwagę na jakość – domyśla się Bancerowska.

Zdrowie w butelce

Każdemu producentowi zależy, by jego produkty sprzedawały się przez okrągły rok. Starają się więc dostosować ofertę do upodobań klienta. O ile latem promują orzeźwiające smaki typu cola, pomarańcza, cytryna, jabłko, wiśnia, o tyle we wrześniu stawiają na klasykę, czyli syropy ciemne znane ze swoich wzmacniających właściwości, takich jak dzika róża, aronia, czarny bez, a zwłaszcza malina.
– Niepodważalnie numerem jeden wśród syropów jest malinowy, którego sprzedaż odpowiada za 55 proc. wartości rynku – twierdzi Bancerowska. Jeżeli do syropów malinowych dodać segment malinowych z dodatkami wzmacniającymi ich prozdrowotny charakter (kwiat lipy, cytryna czy melisa)
, to okaże się, że do maliny należy aż 68 proc. rynku. Zdaniem Joanny Bancerowskiej właściciele sklepów powinni zdawać sobie sprawę, że syrop malinowy jest produktem z tej kategorii najlepiej sprzedającym się bez względu na porę roku i niezależnie od kanału dystrybucji.

Przeważająca część, bo aż blisko 40 proc. sprzedaży wartościowo syropów odbywa się w hiper i supermarketach. Kanał nowoczesny zyskuje na znaczeniu kosztem dużych sklepów tradycyjnych. Handel tradycyjny (duże, średnie i małe sklepy) odpowiadają za ok. 35 proc. obrotu syropami, pozostałe 25 proc. generują sieci dyskontowe.
– W okresie zimowym staramy się eksponować syropy w sąsiedztwie herbat. Konsumenci syropów są lojalni wobec marki i w trakcie jednorazowych zakupów najczęściej wybierają jeden lub dwa smaki – mówi Hanna Dulczewska, marketing manager z firmy Herbapol-Lublin (Owocowa Spiżarnia). Dodaje, że dominują syropy w butelkach o pojemności 400-500 ml, choć wyraźnie rośnie popyt na syropy w opakowaniach o większych pojemnościach.

Premium i ekonomiczne

Od wielu lat liderem kategorii jest lubelski Herbapol, który podaje, że ma obecnie 42,5­ proc. udział w rynku w ujęciu wartościowym (Nielsen, kwiecień maj 2012, bez dyskontów). Jego marka znana jest Polakom od 60 lat. Na ten sezon producent nie przygotował nowości – stawia na swoje sprawdzone produkty oferowane w dwóch liniach Owocowa Spiżarnia i Owocowa Spiżarnia Premium.

Na drugim miejscu pod względem wartości sprzedaży znajduje się Hoop z marką Paola (18 proc. rynku wartościowo). Hoop w tym roku postanowił zawalczyć o segment ekonomiczny, w czym pomaga mu jego nowa marka Jarmark Polski. Producent wprowadził pod nią dwa główne smaki syropów – Malinę i Wiśnię w rekomendowanej cenie 3,79 zł za butelkę o pojemności 500 ml. To odpowiedź na występujące trendy.
– Na rynku syropów widoczna jest silna polaryzacja. Z jednej strony mocno rozwijają się produkty premium, z drugiej zaś produkty ekonomiczne (zaprawy) oraz marki prywatne – zauważa Anna Zygmunt, brand manager Hoopa.

Z kolei Agros Nova (ma 11-proc. udział wartościowo) w sierpniu poszerzyła ofertę Łowicza o nową linię syropów funkcjonalnych o prozdrowotnych właściwościach, pozycjonowanych w segmencie premium. Rekomendowana przez producenta cena za butelkę o pojemności 250 mln z korkiem niekapkiem wynosi 5,99 zł.
Na rynku funkcjonuje więcej producentów syropów, m.in. Tata Global Beverages Polska (Vitax), Victoria Cymes (Słoneczne Owoce, Delicjus) czy Makarony Polskie (Tenczynek). Swojska specyfika produktu sprawia, że warto zainteresować się też ofertą wytwórni, które specjalizują w jakościowych syropach ekologicznych, np. Vitapol z Podkowy Leśnej i Polska Róża z podwarszawskich Falent.

Paweł Wrabec

sokzimahoop
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)