Spokojny finał nerwowego tygodnia
Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych przyniosły próbę odreagowania po dniach mocnej wyprzedaży, której na światowych rynkach przewodziła wspólna waluta. Jeden z najgorszych tygodni w roku dla euro oraz spadek pary EUR/USD na roczne minima spowodował dynamiczny odwrót od ryzyka na większości rynków akcji i warszawski parkiet nie mógł być wyjątkiem. W istocie sprzedających wspierało również osłabienie złotego, który na poszczególnych sesjach tracił solidarnie z innymi walutami rynków wschodzących.
25.05.2012 18:01
Na tym tle piątkowa sesja jawi się, jako uspokajająca po emocjach poprzednich dni. W istocie gdyby nie spekulacje, iż regionalne władze Katalonii będą szukały pomocy rządu w Madrycie, dzień minąłby bez ruchów, które znalazłyby potwierdzenie w aktywności rynku. Pomijając epizod z Hiszpanią, jakich wiele było ostatnio na rynku w kontekście pytań na temat kondycji strefy euro, notowania dzisiejszego dnia sprowadziły się do ustabilizowania WIG20 w pobliżu dołka z jesieni zeszłego roku.
W efekcie licząc piątek do piątku WIG20 spadł o 1,2 procent przy dzisiejszym wzroście o 0,07 procent. Wcześniej podaży dane było sprowadzić indeks największych spółek na nowe minima roku 2012 i poniżej dołka z ostatniej jesieni. Jednak w finale dnia i tygodnia popyt zdołał wybronić strefę 2018-2000 pkt., co oznacza, iż poza wyznaczeniem nowego minimum w skali intraday, indeks największych spółek pozostał na poziomach, które nie stanowią przełomu.
W istocie dla zwolenników czytania rynku przez pryzmat analizy technicznej sytuacji WIG20 jest stosunkowo czytelna. W ramach trendu spadkowego podaż sprowadziła indeks w rejon jesiennych dołków i zbliża się czas przesilenia, w którym popyt będzie musiał oddać wsparcia w pobliżu 2000 pkt. albo dojdzie do przełamania linii trendu spadkowego, która dominuje nad rynkiem od początku maja. W drugim scenariuszu korekta powinna być dynamiczna, ale w pierwszym potencjał spadku poniżej 2000 pkt. wydaje się ograniczony skalą wyprzedania rynku, który tylko w maju stracił 9,1 procent.
Adam Stańczak