Sprawdzają, czym Polacy palą w piecu. Posypały się mandaty
Strażnicy miejscy w Poznaniu przeprowadzają kontrole pieców oraz sposobów gospodarowania odpadami. W październiku odkryto wiele naruszeń przepisów antysmogowych. Mandaty za takie wykroczenie wynoszą 500 zł, ale w przypadku odmowy ich przyjęcia można zapłacić nawet 5 tys. zł.
Władze Poznania podejmują intensywne działania w walce z zanieczyszczeniem powietrza poprzez regularne kontrole prowadzone przez strażników miejskich. Sprawdzane są nie tylko piece i spalanie opału, ale też metody gospodarki odpadami, co wynika z przestrzegania tzw. uchwały antysmogowej.
W październiku przeprowadzono 160 kontroli dotyczących spalania odpadów. 10 z nich potwierdziło naruszenie przepisów - donosi serwis epoznan.pl.
Jak informuje Straż Miejska Miasta Poznania, w wyniku październikowych działań stwierdzono łącznie 33 przypadki nieprzestrzegania uchwały antysmogowej na 126 przeprowadzonych kontroli. Każdy przypadek był analizowany indywidualnie, z odpowiednimi sankcjami przewidzianymi prawem. Miasto podkreśla, że spalanie odpadów poza dedykowanymi miejscami może skutkować mandatem do 500 zł, a w przypadku odmowy jego przyjęcia, kara sądowa może sięgnąć nawet 5 tys. zł.
Czym Polacy palą w piecach
Ekopatrol Straży Miejskiej w Bydgoszczy, powołany w 2019 r., składa się z sześciu przeszkolonych funkcjonariuszy. Ich zadaniem jest kontrola domowych palenisk pod kątem spalania odpadów. Jak podaje expressbydgoski.pl, liczba zgłoszeń i wykroczeń systematycznie maleje.
W Bydgoszczy najczęściej spalane są stare meble, stolarka okienna i drzwiowa, a także plastikowe opakowania i odzież.
Działacze Ekopatrolu ujawnili również spalanie plastikowych opakowań, zabawek, odzieży, papieru zawierającego farby drukarskie, pociętych podkładów kolejowych, zbyt wilgotnego drewna, czy nawet przepracowanego oleju silnikowego.
Źródło: epoznan.pl, expressbydgoski.pl