Straszono karami za brak segregacji. Oto co dzieje się z tekstyliami
Od początku roku Polacy nie mogą już wrzucać starych ubrań do pojemników na odpady zmieszane. Tekstylia podlegają segregacji. Ekspert sprawdził, co dzieje się z nimi po zabraniu przez śmieciarkę. Wnioski są dla ustawodawcy druzgoczące.
Od 1 stycznia 2025 r. gospodarstwa domowe muszą wydzielać nową frakcję odpadów. Chodzi o zużyte ubrania, które do tej pory mogły trafiać do kontenerów ze śmieciami zmieszanymi. Nowy system od początku wzbudził kontrowersje - większość gmin nie udostępniło nowych pojemników i nakazało wywóz tekstyliów do PSZOK-ów. By do nich dojechać, niektórzy mieszkańcy muszą pokonać wiele kilometrów.
Okazuje się, że ten wysiłek nie do końca zostaje "nagrodzony". Serwis portalsamorzadowy.pl cytuje eksperta rynku odpadowego Karola Kalińskiego, który przeprowadził ankietę w polskich gminach. Według jego szacunków tylko 5-7 proc. oddanych tekstyliów trafi z powrotem na rynek. Co stanie się z resztą? Zdaniem eksperta w przeważającej większości powędrują one do spalarni śmieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O włos od tragedii w Olsztynie. Z sufitu spadło prawie pół tony gruzu
"Chcieliśmy dobrze, niestety wyszło, jak zawsze. Tak jak to jest w naszym kraju, najpierw narzucono obowiązek zbiórki selektywnej na gminę, ale niestety nikt się nie zastanowił, co się dalej z tym stanie. Nie słyszałem, żeby miały powstawać, jak grzyby po deszczu, instalacje do recyklingu tekstyliów" - wskazuje Karol Kaliński.
Gminy zostawione same sobie
Obowiązek recyklingu tekstyliów został potraktowany przez rząd "po macoszemu". Tuż po wdrożeniu przepisów, w połowie stycznia, Ministerstwo Klimatu i Środowiska wysłało do samorządów pismo z rekomendacjami nt. działania systemu.
Resort zachęcał w nim gminy do podejmowania działań wykraczających poza standardowe procedury, które wprowadzałyby innowacyjne rozwiązania w zarządzaniu odpadami komunalnymi. Wskazano na potencjał współpracy z organizacjami charytatywnymi, firmami zajmującymi się recyklingiem oraz lokalnymi społecznościami, co może przyczynić się do obniżenia kosztów nowych inicjatyw.
Sposób zbiórki tych odpadów będzie zależał od rozwiązań przyjętych przez poszczególne gminy. Minimum, jakie każda gmina musi zapewnić, to odbiór odpadów tekstyliów w punktach selektywnego zbierania odpadów komunalnych, które są podstawowym elementem systemu - wskazało biuro prasowe MKiŚ w odpowiedzi na pytanie WP Finanse.