Stabilizacja cen ropy naftowej WTI

Wczorajsza sesja na globalnych rynkach finansowych była wyjątkowo emocjonująca. Gospodarcze kłopoty Rosji wywołały paniczną wyprzedaż zwłaszcza na rynkach akcji w krajach rozwijających się.

Stabilizacja cen ropy naftowej WTI
Źródło zdjęć: © Fotolia | Kovalenko Inna

18.12.2014 | aktual.: 18.12.2014 11:05

Po spadkowym rozpoczęciu tygodnia na rynkach towarowych, środowa sesja przyniosła w końcu przewagę koloru zielonego. Notowania indeksu CRB wczoraj wzrosły o niemal pół procenta, odbijając w górę do poziomu 239,89 pkt.

Wyhamowanie spadku cen ropy WTI

Notowania ropy naftowej radzą sobie w tym tygodniu na razie wyjątkowo dobrze, w porównaniu do poprzednich tygodni. Nie oznacza to bynajmniej powrotu optymizmu na ten rynek – cena ropy naftowej WTI zaledwie delikatnie odbiła się od kilkuletnich minimów i obecnie oscyluje w okolicach 57-58 USD za baryłkę.

Tym samym, cena ropy naftowej pozostaje pod wyraźną presją podaży. Nic dziwnego, skoro kolejne kraje OPEC decydują się na obniżanie cen sprzedaży ropy naftowej. Do Arabii Saudyjskiej, Iraku i Kuwejtu w tym tygodniu dołączył Iran, który również zdecydował się na większe dyskonto przy sprzedaży ropy naftowej do swoich klientów z Azji.

Minister ds. ropy naftowej Iranu, Bijan Namdar Zanganeh, wyraźnie dał do zrozumienia, że „pod żadnym pozorem” kraj ten nie zrezygnuje ze swojego udziału w rynku. Podobnie jak wiele innych krajów Bliskiego Wschodu, Iran stawia więc na jak największą sprzedaż ropy naftowej, nawet po niskich cenach. Zresztą, od ubiegłego tygodnia przedstawiciele irańskiego rządu sugerują także, że znacząca obniżka cen ropy naftowej jest efektem politycznego spisku.

Informacje z Bliskiego Wschodu zepchnęły na drugi plan dane dotyczące zapasów ropy naftowej w USA. Wczoraj amerykański Departament Energii (DoE) podał, że w minionym tygodniu zapasy tego surowca spadły o 847 tysięcy baryłek – a więc minęły się z oczekiwaniami rynkowymi, bowiem spodziewano się spadku zapasów o niemal 3 mln baryłek.

Nieformalne ograniczenie eksportu rosyjskiej pszenicy

Tymczasem na największym plusie wczoraj znalazły się notowania pszenicy. Cena tego zboża podskoczyła w środę o niemal 4,5% na skutek obaw o podaż pszenicy z Rosji. Ten czynnik wpływa zresztą pozytywnie na notowania pszenicy już od kilku tygodni.

Wbrew wcześniejszym obawom, Rosja nie zdecydowała się na embargo na eksport pszenicy. Przedstawiciele rządu tego kraju zaznaczają jednak, że stosują nieformalne środki służące ograniczaniu eksportu pszenicy z Rosji. Jednym z nich są kontrole jakości wywożonego zboża, co w praktyce oznacza faworyzowanie kupujących z jedynie kilku krajów, w tym Egiptu i Turcji (te dwa państwa są największymi importerami rosyjskiej pszenicy).

Informacje dotyczące mniejszej podaży pszenicy z Rosji cały czas wpływają pozytywnie na cenę tego zboża na amerykańskim rynku. Obecnie cena 100 buszli przekroczyła 670 USD i zmierza w kierunku psychologicznej bariery 700 USD.

Dorota Sierakowska
Analityk
Wydział Doradztwa i Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)