Strona popytowa walczyła do końca
W piątek od rana giełdy europejskie redukowały straty z dni poprzednich. Nie było to może bardzo dynamiczne odbicie, ale korekta spadkowa też nie imponowała dynamiką, chociaż wydawało się, że podparta jest istotnymi problemami Hiszpanii, gospodarki zdecydowanie ważniejszej dla strefy euro niż chociażby grecka.
Trudno w tej chwili oceniać czy to wiara inwestorów w załatanie problemów Eurolandu, czy też efekt windows dressing (koniec kwartału), który nie pozwolił podaży rozwinąć skrzydeł. Ta druga hipoteza zostanie szybko zweryfikowana z początkiem kwietnia. Na pocieszenie dla kupujących trzeba przyznać, że w piątek dostali mały prezent od polityków. Na szczycie ministrów finansów UE zwiększono środki funduszy pomocowych do 800 mld euro. Rynek co prawda oczekiwał więcej (niecały 1 mld euro), ale decyzja została przyjęta z ulgą, nie raz bowiem europejscy politycy mieli problemy z konsensusem w sprawach finansów. WGPW w piątek pozostawała nieco w cieniu innych giełd europejskich i od rana niewiele się na warszawskim parkiecie działo. Przez większość czasu WIG20 poruszał się w wąskim zakresie, przy ponad półprocentowych plusach. Dopiero ostatnie godziny wniosły nieco ożywienia z tym, że aktywniejsza zrobiła się najpierw strona podażowa. Impulsem był słabszy od oczekiwań indeks Chicago PMI (62,2 vs 63 pkt) i słaby
początek sesji w USA. Sam finisz jednak zdominowali kupujący, którzy na fali odbicia na Wall Street, podczas ostatnich minut notowań wyprowadzili WIG20 0,7% nad kreskę (2287 pkt), przy ostatecznym obrocie 780 mln PLN.
W trakcie ostatniej sesji w minionym tygodniu na wykresie indeksu WIG pojawiła się świeca doji, ulokowana tuż pod długoterminową linią trendu spadkowego, zapoczątkowanego w maju ub. roku. Wymowa doji informuje o absolutnej równowadze sił pomiędzy stronami rynkowymi oraz o braku pomysłu odnośnie dalszego kształtowania się kursu. Nie powinno to dziwić, gdyż w średnim okresie oscylator pokazujący siłę i kierunek trendu głównego, wskazuje na konsolidację przy rekordowo niskich wskazaniach: ADX przyjął w piątek wartość 15 pkt, znacznie poniżej umownego poziomu 20 pkt, oddzielającego trendy skośne od bocznych. RSI traci użyteczność prognostyczną, ponieważ oscyluje wokół neutralnego poziomu 50. Strona kupująca już dwukrotnie przełamała wspomnianą linię trendu, a spadki kursu były potem płytkie. Może to oznaczać zbieranie sił przed kolejnym atakiem, który może okazać się skuteczny. Jednak obecnie rynek sprawia wrażenie wyczekiwania na odpowiedni moment. Gdyby doszło do przełamania minimów z marca, to opisywany
scenariusz mógłby się załamać.
BM BPH