Szalony tydzień amerykańskich indeksów
Amerykańskie indeksy przeplatają w tym tygodniu mocne przeceny ze zdecydowany wzrostami.W czwartek średnie giełdowe rosły, a korekcyjnemu obiciu sprzyjały zarówno dane makro jak i wyniki firm zepchnięte ostatnio na dalszy plan.
12.08.2011 | aktual.: 12.08.2011 12:44
W rezultacie amerykańskie indeksy zdecydowanie wzrastały – indeks S&P 500 wystrzelił o 4,6 proc. do poziomu 1172,6 punktów. Na niemal 4,7 - proc. plusie i poziomie 2492,7 punktów finiszował Nasdaq, a średnia Dowa wzrosła o 3,95 proc. do 11143 punktów i po raz czwarty w tym tygodniu zanotowała dzienną zmianę przekraczającą 400 punktów. Tak dużej zmienności na Wall Street nie obserwowano od 2008 roku.
Stopniowo spada liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych – średnia z ostatnich czterech tygodni to 405 tysięcy aplikacji i jest niższa o 22 tys. od wartości notowanej miesiąc temu. Z kolei wczorajszy odczyt to 395 tysięcy nowych wniosków. Jeśli spadkowa tendencja zostanie utrzymana w kolejnych tygodniach sierpnia, będziemy mogli liczyć na lepszy odczyt zmiany zatrudnienia. Należy jednak mieć na uwadze widoczny rozdźwięk między wcześniejszymi bardzo optymistycznymi zapowiedziami członków Fed, a obecną, słabą kondycją rynku pracy. Lepsze od prognoz wyniki przedstawił tez informatyczny gigant CISCO.
Dziś kluczowe będą ponownie dane makro – sprzedaż detaliczna w lipcu i nastroje amerykańskich konsumentów odzwierciedlane przez indeks uniwersytetu Michigan. Dane branżowe sugerują wzrost sprzedaży aut, co może stać się motorem wzrostu sprzedaży detalicznej (konsesnus 0,5 proc. m/m). Jednak z wyłączeniem zakupów aut, sprzedaż detaliczna powinna być na podobnym poziomie jak przed miesiącem. Na odczyt dynamiki sprzedaży detalicznej, jak i nastrojów konsumentów w sierpniu negatywnie wpływa kondycja rynku pracy, na nastrojach negatywnie zaważyć może też polityczny klincz dotyczący podniesienia limitu zadłużenia w USA.
Od dziś obowiązuje zakaz krótkiej sprzedaży części spółek notowanych na parkietach w Paryżu, Madrycie, Mediolanie i Brukseli. Jest on rezultatem ostatnich pogłosek dotyczących trudnej sytuacji finansowej Societe Generale, które doprowadziły do masywnych przecen na środowej sesji. Podobne zabiegi zastosowane w 2008 roku przez brytyjski FSA, nie przyniosły oczekiwanych efektów i nie były w stanie skutecznie ograniczyć skali spadków. Na początku sesji europejskiej główne indeksy były nieznacznie nad kreską, umiarkowaną stratę notował jedynie paryski CAC 40. Nastroje na francuskiej giełdzie pogorszył odczyt PKB za drugi kwartał. Druga największa gospodarka strefy euro wykazała zerową dynamikę wzrostu w ujęciu kwartalnym. Indeks spadał w okolice 3050 punktów, i zawracał. Ważnym poziomem będą okolice okrągłego poziomu 3000 punktów. Na warszawskim parkiecie mocno wzrastały spółki małe i średnie, natomiast indeks WIG 20 był zaledwie 0,2 proc. nad kreską i testował poziom 2300 punktów.
Bartosz Sawicki
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.