Szef Nabucco: będzie gaz z azerskich złóż dla unijnego projektu
Azerskie konsorcjum Shah Deniz II popiera projekt budowy gazociągu Nabucco West - poinformowało w czwartek bułgarskie radio publiczne. Wiadomość potwierdził dyrektor wykonawczy Nabucco Gaz Pipeline Reinhard Mitschek.
Od decyzji Shah Deniz zależała przyszłość popieranego przez UE projektu UE, który ma na celu zmniejszyć zależność Europy od rosyjskiego gazu.
- Decyzja azerskiego konsorcjum jest kamieniem milowym dla projektu Nabucco i ogromnym krokiem w stronę definitywnej decyzji inwestycyjnej - stwierdził Mitschek.
- Nabucco daje wolność wyboru dla konsumentów gazu ziemnego i przyczyni się znacznie do podniesienia bezpieczeństwa dostaw gazowych dla Europy - podkreślił. Według niego po czwartkowej decyzji azerskiego konsorcjum ma być podjęta ostateczna decyzja o realizowaniu krótszej wersji gazociągu od granicy bułgarsko-tureckiej do austriackiego Baumgarten.
Z Azerbejdżanu do Turcji gaz będzie doprowadzony gazociągiem TANAP. 80 proc. udziałów w nim ma azerski SOCAR, a 20 proc. turecki Botas. We wtorek w Stambulu prezydent Azerbejdżanu Iłham Alijew i premier Turcji Recep Erdogan podpisali umowę o realizacji projektu. Inwestycja oceniana jest na 7 mld dolarów. Planowana przepustowość TANAP wynosi 16 mld metrów sześc. 6 mld m sześc. rocznie ma być przeznaczone dla Turcji, a 10 mld - do Europy Zachodniej.
1300-kilometrowy Nabucco West jest krótszą wersją gazociągu Nabucco, który w pierwotnej wersji miał rozpocząć się od granic Turcji z Gruzją i Iranem. Udziałowcami w powołanej w 2004 r. spółce Nabucco Gaz Pipeline są węgierski MOL, austriacki OMV, rumuński Transgaz, Bułgarski Holding Energetyczny (BEH), turecki Botas oraz niemiecki RWE. Każdy z nich ma po 16,67 proc. udziałów.
Rzecznik spółki Christian Dolezal w wywiadzie dla bułgarskiego radia publicznego we wtorek dementował pogłoski o ewentualnym wycofaniu się MOL i RWE z projektu. - MOL i RWE nie wycofały się. One są partnerami w projekcie - podkreślił.
Z Sofii Ewgenia Manołowa