Szukając butów zedrzemy zelówki
Z naszych ulic znikają małe i średnie sklepy z odzieżą i obuwiem. Ich liczba od 2009 r. zmniejszyła się z 44,3 tys. do 39,6 tys. obecnie działających - wynika z raportu firmy Soliditet Polska dla "Dziennika Gazety Prawnej".
16.05.2012 | aktual.: 16.05.2012 06:47
A tych sklepów będzie jeszcze mniej, bo ubywa im klientów. Jak wyjaśnia Tomasz Starzyk z Soliditet Polska, Polacy najchętniej kupują w punktach ze znanym im szyldem, a te są głównie w galeriach handlowych. Inne sklepy odwiedza mniej osób, co odbija się na obrotach - mówi.
Wśród likwidowanych punktów dominują te mieszczące się w centrach miast i na osiedlach. Już niedługo chcąc kupić ubranie będzie trzeba jechać do centrum handlowego, gdzie najchętniej lokalizują się światowe marki - przewiduje dziennik.
Jak stwierdza "DGP", spadek liczby mniejszych sklepów nie jest aż tak złą wiadomością dla klientów. Bowiem rosnąca konkurencja między galeriami handlowymi - których jest coraz więcej - zmusza je do walki, a to przekłada się na niższe ceny.