Szykuje się koalicyjna wojna
Na ostatnie dni przed wyborami PSL przygotowuje ofensywę w celu przepchnięcia swego projektu ustawy o opcjach walutowych – dowiedział się serwis internetowy tvp.info. Tymczasem propozycjom współkoalicjanta zdecydowanie sprzeciwia się Platforma Obywatelska.
30.05.2009 | aktual.: 30.05.2009 16:34
Sprawa opcji walutowych to kluczowy projekt ludowców w walce z kryzysem ekonomicznym. Dlatego PSL nie odpuszcza. W tygodniu przedwyborczym zintensyfikuje walkę o wprowadzenie proponowanych przez siebie rozwiązań.
Jak dowiedział się serwis internetowy tvp.info, w najbliższy wtorek na konwencie seniorów poświęconym opcjom walutowym zjawi się osobiście wicepremier Waldemar Pawlak. Z kolei szef klubu PSL Stanisław Żelichowski żąda od ministerstwa sprawiedliwości, żeby wyznaczyło specjalne sądy do rozpatrywania skarg przedsiębiorców dotyczących opcji.
PSL pierwszy upomniał się o przedsiębiorców, którzy zawierali z bankami tzw. umowy opcyjne. Był to swoisty zakład z bankiem o kurs naszej waluty. Kiedy wartość złotego drastycznie spadła wiele firm znalazło się w trudnej sytuacji. Okazało się, że wielu przedsiębiorców podpisało wcześniej asymetryczne umowy – przedsiębiorca musiał zapłacić bankowi w „razie przegranej” dużo więcej, niż zapłaciłby mu bank. Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak przekonywał wtedy, że trzeba pomóc tym firmom, by ich upadek jeszcze bardziej nie pogłębił kryzysu gospodarczego.
PSL złożył w Sejmie projekt, który zakłada m.in. postępowanie mające doprowadzić do ugody w sporach pomiędzy firmą-klientem a sprzedawcą opcji, czyli bankiem. Chroni także przedsiębiorstwa przed upadkiem w trakcie trwania postępowania ugodowego. Projekt budzi jednak wątpliwości. Część ekspertów podkreśla, że ustawa ingeruje w treść prywatnej umowy między dwoma podmiotami i narusza zasadę, zgodnie z którą prawo nie może działać wstecz. M.in. z tego powodu całkowitego odrzucenia projektu chce PO. PSL ma jednak swoich ekspertów, którzy twierdzą, że przepisy ludowców są zgodne z konstytucją.
Na konwencie najprawdopodobniej zjawią się eksperci wszystkich partii (swoje projekty mają także PiS i SLD). Zdaniem PSL powinno dość do „konfrontacji prawników”. – Opinie w sprawie opcji, na które powołują się poszczególne partie, wydali profesorowie konstytucjonaliści z pierwszych stron gazet. Niech porozmawiają – mówi Stanisław Żelichowski, szef klubu PSL.
Na konwencie ma też zjawić się prezes Narodowego Banku Polskiego. PO będzie przekonywało pozostałe partie, że wszystkie projekty należy wycofać z Sejmu.
PSL upomina się o przedsiębiorców także w inny sposób - Żelichowski napisał interpelację do ministerstwa sprawiedliwości. Chce, by resort wyznaczył kilka wyspecjalizowanych sądów, które zajmowałyby się sprawą opcji. – Przedsiębiorcy są ze zwykłych sądów odsyłani z kwitkiem. Dla wielu sędziów jest to bowiem często zbyt trudna materia – mówi Żelichowski.
Ci przedsiębiorcy, którzy uważają, że banki wprowadziły je w błąd już na podstawie obowiązujących teraz przepisów, domagają się przed sądami unieważnienia lub zmiany umowy opcyjnej.
Katarzyna Borowska