Ta branża jest wizytówką Polski. Nęka ją fala bankructw
Polska branża meblarska zmaga się z poważnym kryzysem. W ubiegłym roku działalność zakończyło aż tysiąc firm, co jest efektem spowolnienia gospodarczego i rosnących kosztów produkcji - pisze "Gazeta Wyborcza".
Polska branża meblarska jest drugim największym eksporterem mebli na świecie i pierwszym w Europie. Doświadcza jednak poważnych trudności. Jak podaje Michał Strzelecki z Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli, w 2024 r. zamknięto aż tysiąc firm. To efekt spowolnienia gospodarczego.
Magdalena Martynowska-Brewczak z firmy eFaktor wskazuje, że spadek sprzedaży mebli w latach 2022-2023 był największy od ponad dwóch dekad. Przyczyną były wysokie ceny energii, inflacja oraz mniejszy popyt krajowy. Choć rok 2024 zapowiadał się lepiej, brak uruchomienia programu kredyt 2 proc. wpłynął negatywnie na rynek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy na Podlasiu o truskawki. " Jedz albo wyrzuć"
Problemy dotknęły także dużych producentów, takich jak Black Red White i Fameg. BRW w 2023 r. zwolniło 500 pracowników, a w 2025 r. planuje zamknięcie fabryki w Przeworsku. Fameg, mimo restrukturyzacji, zanotował stratę 2,3 mln zł.
"Konsumenci, dotknięci skutkami inflacji, podejmują coraz ostrożniejsze decyzje zakupowe, często decydując się na tańsze alternatywy lub odkładając większe inwestycje na później" - mówi GW zarząd Grupy Forte, jednej z największych firm meblarskich w Polsce.
Rywal Ikei ogłosił upadłość
Problemy branża meblarska ma także w innych krajach Europy. W Niemczech Opti-Wohnwelt, sieć nazywana rywalką Ikei, złożyła wniosek o upadłość do sądu rejonowego w Schweinfurcie.
Jak pisał serwis dlahandlu.pl, Opti-Wohnwelt posiadała 41 sklepów meblowych (28 salonów i 13 megamarketów) i była jednym z 20 największych sprzedawców mebli w Niemczech.