Na giełdach nic nie trwa wiecznie. Po wzrostach i biciu rekordów, przychodzi zwykle czas na korektę. Prawdopodobnie właśnie nadchodzi. Powód zawsze się znajdzie. Tym razem znalazło się ich kilka. Obniżenie przez Bank Światowy prognoz dla globalnej gospodarki, ofensywa islamistów w Iraku, fiasko rosyjsko-ukraińskich negocjacji gazowych i niesłabnące napięcie na Ukrainie. To wystarczająco dużo, by część inwestorów postanowiło pozbyć się akcji.