Skrobią nożykiem w ziemi pod ostrzałem moździerzy, a potem jeszcze wysłuchują żalów kolegów, czemu akcja trwała tak długo. Bycie saperem na misji to ciężki kawałek chleba - pisze Marek Pielach w "Polsce Zbrojnej". Na chwilę wszedł w skórę minera, by przekonać się, czy rzeczywiście jest to najcięższy zawód świata.