warzywa

W gospodarstwach warzywniczych rozpoczął się sezon, a rolnicy stają przed licznymi wyzwaniami. Zmiany klimatyczne i rosnące koszty produkcji to tylko niektóre z problemów, z którymi muszą się zmierzyć.

Inspekcja Handlowa Artykułów Rolno-Spożywczych w Białymstoku nie zezwoliła na wjazd partii świeżej marchwi z Rosji. Łącznie zatrzymano prawie 20 ton warzyw. Służby tłumaczą, co wzbudziło wątpliwości.

Sklep "Witaminka" działa w Krakowie od prawie 100 lat. Niestety w ubiegłym roku miasto podwyższyło właścicielom sklepu czynsz za wynajem o 2 tys. zł. – Podwyżka była bardzo dotkliwa – mówi w rozmowie z WP Finanse córka właścicielki Lidia Cieśla.

Od początku 2025 r. Polska intensywnie importuje niemiecką kapustę. Lokali przedsiębiorcy zwracają uwagę, że to niecodzienne zjawisko. Powodem tak dużego zapotrzebowania na to warzywo są słabe zbiory w Europie Środkowo-Wschodniej.

Kluczowi dostawcy pomidorów do UE zmagają się z poważnymi problemami. Niedobór tego warzywa w Hiszpanii i Maroku doprowadził do wzrostu cen na sklepowych półkach. Eksperci przewidują, że obecne trudności mogą utrzymać się w kolejnych tygodniach.

W 2024 r. Holandia dostarczyła do Polski rekordowe 84,8 tys. ton pomidorów, co stanowi 39 proc. całego importu. To więcej niż w całym 2023 r. Hiszpania i Maroko dostarczyły odpowiednio 40,65 tys. i 32,97 tys. ton.

Koniusza w Małopolsce wyprzedziła Charsznicę jako największy producent kapusty w Polsce. Wzrost upraw w Koniuszy osiągnął ponad 800 ha, co czyni ją liderem w kraju. Tymczasem Charsznica, dotychczasowy lider, spadła na trzecie miejsce.

Polska nie tylko sprowadza znaczące ilości ziemniaków, lecz także eksportuje te warzywa. W pierwszych dziesięciu miesiącach 2024 r. wysłaliśmy poza granice kraju ponad 74 tys. ton ziemniaków. Wśród największych odbiorców są Rumunia i Niemcy.

We wrześniu Polska zaimportowała ponad 6 tys. ton ogórków. Wśród państw, z których ściągamy te warzywa, jest m.in. Rosja. Niewykluczone, że w tym roku padnie niechlubny rekord.

Ceny codziennych zakupów w Polsce wzrosły w październiku o 5,4 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Największe podwyżki odnotowano w kategorii warzyw, które zdrożały o 11,1 proc. - wynika z raportu UCE RESEARCH i Uniwersytetu WSB Merito.

Podstawowe produkty spożywcze wciąż drożeją, a według ekspertów jeszcze w tym roku możemy spodziewać się kolejnych podwyżek. W przypadku niektórych produktów będą one przekraczały nawet poziom 10 proc.

Na rynku hurtowym w podwarszawskich Broniszach niedawno pojawiły się pomidory importowane z Maroka. Ich dostępność jest duża. Eksperci wskazują, że stawki dla krajowych producentów zależą głównie od jakości pomidorów.

Od końca września 2024 r. na Ukrainie ceny ziemniaków stale rosną, tym samym osiągając rekordowe poziomy. Mimo trwających zbiorów i dużej podaży, ceny są prawie trzy razy wyższe niż rok temu.

Czesi regularnie robią zakupy w pobliżu polsko-czeskiej granicy. Kuszą ich ceny, jak i jakość polskich produktów. To właśnie jesień zachęca naszych sąsiadów do zakupów w Polsce. Największą popularnością cieszy się jedno warzywo.

Na rynku hurtowym Bronisze pojawia się coraz więcej późnych warzyw. Ich ceny są coraz wyższe. Na spory wydatek muszą przygotować się miłośnicy m.in. cukinii oraz pomidorów malinowych.

Sezon wykopków dobiega końca, a ceny ziemniaków zaczynają rosnąć. Choć w niektórych miejscach można jeszcze znaleźć promocje to eksperci ostrzegają przed dalszymi podwyżkami. O tyle wzrosną ceny.

Dynia uchodzi za typowe październikowe warzywo, które króluje na jesiennych stołach w formie dań lub jako ozdoba. Ile kosztuje? Ceny w hurcie spadają, a sieci handlowe mają kilka propozycji dla klientów.

Jest już połowa września, ale o obniżkach cen warzyw, które uwielbiają Polacy, nie ma mowy. Od około miesiąca na spory wydatek muszą przygotować się miłośnicy ogórków. Obecnie niektórzy sprzedawcy żądają nawet ponad 12 zł/kg.

Na rynku hurtowym w podwarszawskich Broniszach widać juz pierwsze oznaki jesieni. Pojawiają się importowane warzywa, takie jak marchew i cebula z Zachodu. Wzrosły także ceny krajowych warzyw, m.in ogórków szklarniowych.

- Teraz skupiamy się na ratowaniu tego, co zostało - powiedział Grzegorz Guzik, rolnik z okolic Świdnicy w woj. dolnośląskim. Farmerzy zabierają się do liczenia strat. Czekają tylko aż woda opadnie.