Taksówki blokują parkingi pod blokami. Uber i Bolt zabrały głos
Wiele hubów komunikacyjnych nie jest przystosowanych do dużego natężenia taksówek - przyznaje jedna z platform do zamawiania przejazdów taxi. Mieszkańcom coraz częściej zdaje się to przeszkadzać. Taksówki wylewają się w miastach z postojów taxi, blokując "zwykłe" miejsca parkingowe.
"Taksówki okupowały jedną z ulic na warszawskiej Białołęce, uniemożliwiając parkowanie zwykłym mieszkańcom" - donosi jeden z czytelników WP Finanse. Jak się dowiedzieliśmy, ten problem rozwiązał się w pewnym sensie samoistnie. - Samochody taxi zniknęły pewnej kwietniowej nocy, tak szybko jak się pojawiły - czytamy. Tego typu sytuacje zdarzają się jednak coraz częściej.
Serwis jawnylublin.pl pisał wręcz o "ulicy boltów, uberów i freenowów". Samochody oklejone brandami największych pośredników przejazdów w Polsce okupowały okolice sklepu Action przy ul. Hutniczej w Lublinie. Mieszkańcy zgłaszali ten problem, zarząd dzielnicy i straż miejska rozłożyły jednak tylko bezradnie ręce. Podstaw do interwencji nie było, bo samochody stały zaparkowane prawidłowo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W końcu ceny, które nie straszą. Tyle kosztują polskie nowalijki
Awantura wybuchła także, gdy elektryki oklejone logotypem Glovo (należące do partnera flotowego firmy Eternis) zajęły sporą część miejsc do parkowania na ul. Saskiej w Warszawie. Tu problem był nawet bardziej złożony, bo elektryczne pojazdy mogą parkować na terenie stołecznej Strefy Płatnego Parkowania bez opłat.
"Wygląda, jak by miasto zrobiło parking specjalnie dla nich i to jeszcze darmowy. A wszyscy inni muszą płacić..." - skarżyli się mieszkańcy na facebookowej grupie.
Dyskusja skoncentrowała się wówczas na przywilejach samochodów elektrycznych. Ministerstwo Infrastruktury, cytowane przez money.pl, stwierdziło, że nie prowadzi prac nad zmianą przepisów.
Huby nieprzystosowane do taksówek?
Zapytani przez nas przedstawiciele aplikacji służących do zamawiania przejazdów uważają, że problem zajmowania "zwykłych" miejsc parkingowych przez kierowców taxi to problem incydentalny.
Biuro prasowe Bolta odpowiedziało, że misją firmy jest działanie na rzecz tworzenia miast bardziej przyjaznych ich mieszkańcom, dlatego aplikacja jest zaprojektowana w sposób, który ma pozwolić utrzymać dany samochód w ruchu, unikając tym samym zajmowania kolejnego miejsca parkingowego.
"Jeśli docierają do nas informacje dotyczące któregoś z naszych partnerów flotowych, zawsze reagujemy, aby wyjaśnić sprawę i uwrażliwić partnera na dany problem" - zastrzega Bolt.
Uber twierdzi z kolei, że kierowcy współpracujący z aplikacją są instruowani, by do parkowania korzystali wyłącznie z przeznaczonych do tego celu miejsc, jak np. oznaczone postoje taxi.
"Algorytm aplikacji Uber szybko i wygodnie łączy kierowców z użytkownikami poszukującymi przejazdu, co w dużym stopniu eliminuje problem pustych przebiegów między kursami oraz zwiększa zapotrzebowanie na miejsca do krótkiego postoju, tzw. kiss and ride" – dodaje biuro prasowe Ubera.
FreeNow podkreśla w tym czasie, że decyzje dotyczące parkowania są podejmowane przez kierowców i firmy flotowe. - Samodzielnie prowadzą działalność gospodarczą i podejmują własne decyzje operacyjne – w tym te dotyczące parkowania – zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa oraz lokalnymi regulacjami - mówi WP Finanse Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający FreeNow w Polsce.
Platforma zastrzega jednak, że kierowcy aplikacyjni "relatywnie mało czasu" spędzają na oczekiwaniu na kolejny przejazd. Z danych FreeNow wynika, że realizują około 15 kursów dziennie.
"Wiele hubów komunikacyjnych nie jest jednak przystosowanych do dużego natężenia taksówek ani zaprojektowanych w taki sposób, aby ułatwić pasażerom znalezienie odpowiedniego pojazdu. Wówczas lepiej sprawdzają się dobrze oznaczone punkty odbioru typu Kiss&Fly niż klasyczne postoje taxi" - odpowiada Krzysztof Urban.
Brakuje postojów taxi?
Wśród taksówkarzy nie brakuje głosów, że w miastach brakuje po prostu miejsc parkingowych przeznaczonych wyłącznie na potrzeby taxi. Paweł Saturski, przewodniczący Związku Zawodowego Solidarność Taksówkarzy w Warszawie zauważył w rozmowie z "Raportem Warszawskim", że w ciągu ostatnich 15 lat liczba taksówek w stolicy wzrosła 10-krotnie. Tymczasem, dodaje związkowiec, postojów taxi jest tyle samo, ile przed laty - około 210.
Niezadowolenie z takiego stanu rzeczy wyrażają też sami kierowcy. We wpisach na forach w mediach społecznościowych wytykają ratuszowi, że za lawiną licencji i wypisów taxi nie poszły zmiany infrastrukturalne. - Powinni zapewnić chociaż połowę albo co najmniej 1/4 miejsc dla tych wypisów na postojach taxi w całej Warszawie – komentuje jeden z taksówkarzy.
Zapytaliśmy Urząd Miasta st. Warszawa o to, czy miasto planuje przenoszenie lub tworzenie nowych miejsc postojowych taxi. Chcielibyśmy dowiedzieć się również, czy UM postrzega wytyczanie postojów taxi jest postrzegane jako remedium na zajmowanie przez kierowców jeżdżących dla aplikacji "zwykłych" parkingów. Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Adam Sieńko, dziennikarz WP Finanse i money.pl