Tańsze święta, niższa inflacja
Miesiąc, w którym przypadają święta Wielkanocy zazwyczaj przynosi wzrost cen żywności. Logika jest oczywista - statystyczne gospodarstwo domowe w tym okresie zgłasza zdecydowanie wyższy popyt na żywność, a do tego popyt nieelastyczny cenowo. Innymi słowy, święta trzeba wyprawić, nieważne w jakiej cenie są jajka czy szynka.
14.05.2014 14:48
Sprzedawcy wykorzystują to, przejściowo podnosząc ceny. Dlatego też liczono, iż sprawi to, że inflacja utrzyma się na poziomie zbliżonym do marca (0,7% r/r). Stało się jednak inaczej. Być może po części pomógł zakaz eksportu polskiego mięsa do Rosji, tak czy owak ceny żywności spadły w ujęciu miesięcznym, niejako przesądzając o spadku inflacji do poziomu zaledwie 0,3%, najniżej od czerwca ubiegłego roku. W innych kategoriach również widać było brak presji cenowej. Mocno podrożała jedynie odzież, co jest jednak efektem sezonowym.
Dane są istotne, ponieważ po raz kolejny nie materializuje się oczekiwany przez NBP powrót inflacji w kierunku celu. Mało tego, nie można wykluczyć, iż w miesiącach letnich zobaczymy spadek cen w ujęciu rocznym. Zatem w zasadzie zaraz po wypowiedzianych przez profesora Belkę słowach o tym, że musimy przyzwyczaić się do niskiej inflacji i ew. obniżka stóp przez EBC nie znajdzie przełożenia na stopy NBP trzeba się zastanowić, czy te słowa są aktualne.
Na pewno czynnikiem, który nieco stabilizuje sytuację jest lekko niedowartościowany złoty. Wobec przeceny na EURUSD, złoty traci do dolara i ceny importu energii wzrosną. Rada jednak musi obserwować, czy aby mimo wszystko negatywna dynamika cen paliw i brak inflacji cen żywności nie przekłada się na inne kategorie koszyka inflacyjnego. Zbyt wcześnie jest, aby wieszczyć obniżkę stóp przez RPP, ale naszym zdaniem opcja taka wraca na stół.