To koniec polskiego eldorado dla Chińczyków?

Już wkrótce chińskich firm może zabraknąć w polskich przetargach. Urząd Zamówień Publicznych chce wprowadzić przepisy, w myśl których wystartować w nich mogłyby jedynie spółki z UE i państw, z którymi Polska ma umowy - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

To koniec polskiego eldorado dla Chińczyków?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

09.02.2012 | aktual.: 09.02.2012 08:15

Nowe przepisy oznaczałyby, że żadna firma z kraju spoza Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz z tych państw, z którymi nasz kraj albo UE ma zawarte specjalne umowy, nie mogłaby uczestniczyć w polskich przetargach. Odcinałoby to drogę do naszych przetargów m.in. firmom z Chin.

Zdaniem Jacka Sadowego, prezesa UZP, celem przepisu nie jest dyskryminacja żadnego z kraju, a chodzi o zapewnienie równowagi.
- Jeśli my otwieramy rynek zamówień publicznych na wykonawców z innych państw, to dlaczego nasze firmy nie mogą liczyć na podobne traktowanie? - pyta Sadowy. - Nowa regulacja da rządowi instrument do szerszego otwarcia innych rynków dla naszych przedsiębiorców na zasadach wzajemności.

W opinii prawnika Pawła Michniewicza z kancelarii Barylski, Olszewski, Brzozowski - tej samej, która reprezentowała interesy chińskiego konsorcjum COVEC, budującego w przeszłości odcinek autostrady A2 - zamknięcie rynku na firmy z wielu państw odbije się na konkurencyjności. Jego zdaniem zamówienia publiczne są zdominowane przez grupę wykonawców unijnych , którzy od lat dzielą ten tort między siebie i nie są zainteresowanie oferowaniem jak najkorzystniejszych warunków.

Michniewicz podkreśla natomiast, że zlecanie prac przedsiębiorcom z egzotycznych państw wiąże się z większym ryzykiem i dlatego należy wprowadzić lepsze mechanizmy weryfikacji ich wiarygodności, a nie usuwać ich z przetargów.

Po zmianach przepisów chińskie firmy nadal będą mogły wziąć udział w przetargach, ale tylko w niektórych i za zgodą urzędników. Zdaniem Sadowego stanie się tak np., gdy rynek unijny będzie w danym zakresie ograniczony, a wykonawcy z innych krajów posiadają innowacyjne technologie potrzebne zamawiającemu.

Dyskusja nad propozycją znajduje się dopiero w blokach startowych i do mety wciąż daleka droga. Prace nad propozycjami rozpoczął zespół ds. programowania prac rządu.

chinyrządprzetarg
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)