Trener nazwał siatkarki łajzami

Powód? Niefortunna przegrana. "Po takim czymś to można się powiesić!" – napisał na stronie internetowej Salezjańskiej Organizacji Sportowej "Salos", ich trener i wiceprezes klubu.

Obraz

Powód? Niefortunna przegrana. "Po takim czymś to można się powiesić!" - napisał na stronie internetowej Salezjańskiej Organizacji Sportowej "Salos", ich trener i wiceprezes klubu.

Na stronie internetowej stowarzyszenia "Salos", można wyczytać, iż mają na celu wyrwanie młodych z kręgu pustki i agresji przez zaproponowanie zajęć sportowych i kulturalnych - opisała "Gazeta Wyborcza".

Wiceprezes Damian Felis, również źle oceniał młode siatkarki. Na witrynie umieścił tekst zatytułowany "Katastrofa w Lublinie". Porównał grę dziewczyn do gry na poziomie przedszkolaków oraz, że nie dorosły do siatkówki. . "Każda zawodniczka powinna wbić sobie do głowy, iż nie są to wycieczki, lecz mecze o jakąś stawkę, każdy wyjazd kosztuje jakieś pieniądze, one z nieba nam nie lecą, na nie trzeba zapracować" - cytuje wiceprezesa "Gazeta Wyborcza".

Dziewczyny twierdzą, że oprócz słownych wyzwisk, trener wysłał do niektórych sms-a nazywając je łajzami. Nastolatki są zszokowane zaistniałą sytuacją i nie mogą zrozumieć, dlaczego zostały tak potraktowane.

Rodzice również nie kryją swojego oburzenia. - Dotąd uważałam, że sport może nauczyć moją córkę fantastycznych rzeczy: wytrwałości, uczciwej rywalizacji, umiejętności godnego przyjmowania porażek. Tymczasem trener, zamiast świecić w tych kwestiach przykładem, zupełnie zaprzeczył sportowym ideałom - mówi dla "Gazety Wyborczej" jedna z matek.

Felis starając się wytłumaczyć swoje zachowanie powiedział, że poniosły go emocje. Przeprosił zawodniczki oraz usunął artykuł , bo - jak mówi - jedno zdanie "Po takim czymś to można się powiesić!", było w nim nie na miejscu. Pod resztą treści podpisałby się jeszcze raz, choć może wyraziłby to nieco łagodniej. - Ostrymi słowami chciałem wstrząsnąć dziewczynami, bo nie podobało mi się ich lekceważące podejście do rozgrywek. Nie chodzi o wynik, ale o to, że niektóre po kryjomu piły i paliły. Teraz wiem, że lepiej byłoby po prostu porozmawiać z nimi albo z rodzicami - mówi dla "GW" Felis.

Wybrane dla Ciebie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok