Ukraińska wojna o pieniądze
Hryhorij Nemyria, ukraiński wicepremier do spraw europejskich ostrzega, że zawieszenie współpracy Kijowa z MFW spowoduje ograniczenie unijnych inwestycji w tym kraju. Chodzi o inwestycje w wysokości 610 milionów euro, których warunkiem jest współpraca Ukrainy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
09.11.2009 | aktual.: 09.11.2009 17:43
Hryhorij Nemyria, ukraiński wicepremier do spraw europejskich ostrzega, że zawieszenie współpracy Kijowa z MFW spowoduje ograniczenie unijnych inwestycji w tym kraju. Chodzi o nakłady rzędu 610 milionów euro, których warunkiem jest współpraca Ukrainy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
MFW zawiesił kontakty z Kijowem w związku z ciągłymi sporami politycznymi. Hryhorij Nemyria powiedział, że czarę goryczy przelało przyjęcie, a potem podpisanie przez prezydenta ustawy o podwyższeniu płacy minimalnej. Stało się tak mimo ostrzeżeń MFW i rządu.
Zdaniem komentatorów, jedynym celem działań Wiktora Juszczenki było utrudnienie rządzenia premier Julii Tymoszenko i doprowadzenie do tego, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy postanowił nie przekazywać Ukrainie czwartej transzy kredytu. Według wicepremiera do spraw europejskich, pieniądze zostaną odblokowane, gdy Rada Ministrów, Bank Narodowy i prezydent osiągną porozumienie w kwestiach związanych z realizację programu MFW.
Wczoraj dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn dał do zrozumienia, że do czasu wyboru nowego prezydenta współpraca z Kijowem zostaje zawieszona.
Od listopada ubiegłego roku Międzynarodowy Fundusz Walutowy miał przekazać Ukrainie 16,4 miliarda dolarów. Do końca tego roku Kijów miał otrzymać czwartą transzę w wysokości 3,8 miliarda dolarów.