UOKiK: (bez)cenne SMSy

Nieuczciwa cena smsa, sugerowanie wygranej i nieprzyznawanie nagrody mogą słono kosztować nie tylko konsumentów. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdziła, że konkurs Pusty sms oraz strona internetowa data-smierci.pl wprowadzały w błąd. Skargi napływają również do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Działania obu Urzędów mają wyeliminować nieuczciwe praktyki rynkowe.

UOKiK: (bez)cenne SMSy
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

04.01.2011 | aktual.: 04.01.2011 14:46

Prawie 5 bilionów smsów wysłano na świecie w 2009 roku. Najwięcej piszą Filipińczycy oraz Amerykanie - wysłali 35 proc. wszystkich wiadomości świata . Jak na tym tle wypadają Polacy? W tym samym czasie napisaliśmy łącznie 46 mld smsów - wynika z danych UKE*. Bez względu do kogo piszemy, zawsze musimy mieć jasną i rzetelną informację o cenie wiadomości. Wprowadzać w błąd nie może także treść smsów, które dostajemy, biorąc udział w różnych konkursach. Nie zawsze obowiązki te są przestrzegane.

Prezes UOKiK stwierdziła, że Internetq Poland - organizator konkursu Pusty sms oraz Pronatan - właściciel strony internetowej data-smierci.pl - stosowali nieuczciwe praktyki rynkowe. Zakończone postępowania są wynikiem wielu skarg konsumentów.

Postępowanie przeciwko Internetq Poland zostało wszczęte w październiku 2010 roku. Urząd przeanalizował m.in. regulamin konkursu, wzory smsów, listę laureatów oraz nagród, które otrzymali, a także treść reklam telewizyjnych i prasowych. Zastrzeżenia Urzędu wzbudziła treść komunikatów, które otrzymywali konsumenci. Jednoznacznie bowiem sugerowały one, że otrzymają nagrodę, jeśli tylko odeślą pusty sms. Np. Jestem Prezesem loterii! Informuję, że koperta z potwierdzeniem przekazu 10 tys. zł zapieczętowana! Wyślij tylko 1 pusty sms! Będziesz się cieszyć! Albo: Koniec świata. Przecież decyzja o przekazaniu 30 tys. zł zapadła. Proszę o nadanie pustego smsa! To jest prawda! Tymczasem, wysłanie takiej wiadomości gwarantowało jedynie rejestrację w konkursie i ewentualnie udział w losowaniu, a nie przyznanie nagrody. Urząd ustalił, że nie tylko osoby, które zdecydowały się wziąć udział w konkursie i wysłały smsowe zgłoszenie, dostawały od organizatora tego rodzaju wiadomości. Były one wysyłane także do tych osób,
które nie zgłosiły swojego udziału, a znajdowały się m.in. w bazach operatorów.

Spółka zachęcała do nadania pustego smsa wysyłając po kilka, kilkanaście, a nawet kilkaset wiadomości do konkretnego konsumenta - przykładowo jeden z uczestników dostał ich 168 w ciągu dwóch miesięcy. Warto przypomnieć, że niezgodne z prawem jest wywoływanie wrażenia, że konsument bezwarunkowo wygra nagrodę np. po wysłaniu smsa, wykonaniu telefonu, wysłaniu listu, gdy w rzeczywistości odbywa się to na innych niekorzystnych zasadach. Prezes Urzędu stwierdziła, że Internetq Poland stosował zakazaną tzw. agresywną praktykę rynkową i nałożyła na przedsiębiorcę karę w wysokości 499 650 zł. Decyzja nie jest ostateczna - spółka może się odwołać do sądu.

Zastrzeżenia Urzędu wzbudziły także informacje na stronie data-smierci.pl. Sposobem na poznanie wyników testu było wysłanie dwóch smsów. Na stronach internetowych hasłem Sprawdź swoją datę śmierci za 1 zł (1,22 zł z VAT) przedsiębiorca sugerował, że cena wiadomości wynosi złotówkę. Jednak zgodnie z informacją na dole strony cena ta obowiązywała tylko przy płatności kartą. W rzeczywistości, konsument, który chciał poznać datę swojej śmierci musiał wysłać dwa smsy po 30,5 zł brutto każdy. Gdyby miał rzetelną informację o koszcie usługi, mógłby nie zdecydować się na udział w quizie. Ponadto Urząd stwierdził, że na stronie internetowej brakowało wymaganych przez prawo informacji - np. regulaminu, nazwy przedsiębiorcy, adresu e-mail, o miejscu i sposobie składania reklamacji. W związku z tym konsument, który chciałby dochodzić swoich roszczeń, nie wiedziałby do kogo może je kierować. Nie mógł także wcześniej zapoznać się z regułami quizu. Prezes UOKiK stwierdziła, że Pronatan - właściciel strony internetowej
data-smierci.pl - naruszył zbiorowe interesy konsumentów i nałożyła karę 16 811 zł. Ponadto spółka musi opublikować sentencję decyzji w dzienniku ogólnopolskim. Okolicznością łagodzącą w tej sprawie było to, że przedsiębiorca wyłączył prowadzone przez siebie strony. Decyzja nie jest ostateczna - przedsiębiorca może się odwołać do sądu.

Konsumenci, na stronie internetowej Urzędu Komunikacji Elektronicznej, mogą obejrzeć film edukacyjny oraz otrzymać informacje, jak rozpoznać prawdziwą cenę sms. Pomoc mogą uzyskać od rzeczników konsumentów. Dochodzenie roszczeń może ułatwić również ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, która daje konsumentom możliwość wytoczenia powództwa w ich indywidualnych sporach z przedsiębiorcami. W toku takiego postępowania sąd weryfikuje, czy dana praktyka rynkowa przedsiębiorcy jest nieuczciwa. W takim przypadku to przedsiębiorca musi udowodnić przed sądem, że stosowana przez niego praktyka rynkowa nie wprowadza konsumentów w błąd.

Źródło artykułu:PAP
uokiksmstelekomunikacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)