Podrzeszowski Eskal już od listopada ubiegłego roku nie płacił rolnikom za dostarczony surowiec. Jednak właściciele spółki dopiero niedawno złożyli wniosek o ogłoszenie upadłości. Niewykluczone, że odpowiedzą za to przed sądem.
Zdaniem syndyka masy upadłościowej spółki Eskal, rolnicy właściwie nie mają szans wyegzekwowania swoich należności. Firma poza starym budynkiem SKR-u koło Płocka nie ma bowiem żadnego majątku. Nawet gdyby udało się go sprzedać, pieniądze otrzymają banki.
Syndyk wezwał wszystkich wierzycieli firmy Eskal do zgłaszania swoich roszczeń. Zaległości wobec poszczególnych dostawców mleka wynoszą od tysiąca do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
