Urzędnicy ZUS grożą strajkiem
W ZUS wrze. Urzędnicy żądają podwyżek - i to już od stycznia. Myślą nawet o strajku. To by oznaczało wstrzymanie wypłat emerytur. Można sobie wyobrazić, aby wstrzymać jeden termin płatności - mówi dziennikowi.pl szef Związku Zawodowego Pracowników ZUS, Tadeusz Nowakowski.
14.12.2007 | aktual.: 14.12.2007 13:08
Wszystko rozstrzygnie się jeszcze przed świętami. Jak dowiedział się dziennik.pl, w przyszłym tygodniu mają się odbyć rozmowy ostatniej szansy między związkowcami a nowym prezesem ZUS.
Szef związku twierdzi, że słabo opłacani urzędnicy "są już na wyczerpaniu swoich dobrych intencji" i rozważają nawet strajk. _ Najprościej się oflagować, zrobić włoski strajk. Kolejki będą dłuższe. Można sobie wyobrazić, aby wstrzymać jeden termin płatności. Ale by nas tutaj emeryci czapkami zabili _ - przyznaje szef związkowców.
Dziennik.pl dowiedział się nieoficjalnie, że gdyby rzeczywiście doszło do protestu, część emerytów i rencistów mogłaby w lutym nie dostać pieniędzy.
Więcej na stronach internetowych "Dziennika"