Trwa ładowanie...
d3msgzi
akcje
09-01-2013 09:37

W oczekiwaniu na decyzję RPP

Wczorajsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a ponownie relatywnie lepiej zachowywały się akcje małych i średnich spółek. Po niższym otwarciu pojawił się popyt, ale potencjał wzrostowy został wyczerpany przed południem i w dalszej części sesji na rynku inicjatywa należała do sprzedających.

d3msgzi
d3msgzi

WIG-20 odnotował spadek w rejon wsparcia, wynikającego z wcześniejszego minimum na 2554, gdzie pojawił się pewien popyt. Myślę, że jest szansa na odbicie na początku dzisiejszej sesji, ale mam wrażenie, iż wymowa wykresu jest w dalszym ciągu negatywna i potencjał korekcyjny nie został jeszcze wyczerpany. Najbliższy opór dla indeksu znajduje się na 2567, a w razie jego pokonania będę oczekiwał na test wczorajszego maksimum na 2590. W przypadku silniejszego wzrostu podaż winna ujawnić się w zakresie 2601-2602.
Kluczowym oporem jest w dalszym ciągu poziom 2628, a jego przebicie będzie zapowiadało test maksimum na 2634. Najbliższe wsparcie wyznaczają minima na 2554 i 2555, a w razie ich przebicia będę oczekiwał na test 2535 lub też 2510. W mniej optymistycznym wariancie kupujący winni bronić poziomu 2470. Myślę, iż w przypadku WIG-20 potencjał wzrostowy w dłuższej perspektywie czasowej, nie został jeszcze wyczerpany, ale indeks prawdopodobnie koryguje cały wzrost od listopadowego minimum na 2302. Indeks przebył dystans 332 punktów, a obecnie najbardziej prawdopodobne poziomy do zakończenia korekty to poziomy wynikające z 38,2 lub też 50% zniesienia wzrostu, co wskazywałoby na 2510 lub też 2470 jako poziomy docelowe dla obserwowanego ruchu. Patrząc na wykres WIG-20 można doszukać się impulsu spadkowego, który stanowiłby pierwszy element korekty. Najbliższe godziny winny przynieść odreagowanie spadku z 2634 do wczorajszego minimum, po czym winna mieć miejsce kolejna fala spadkowa o porównywalnej wielkości.
Tomasz Jerzyk

d3msgzi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3msgzi