W życie wchodzi ustawa deregulacyjna
Od piątku zaczyna obowiązywać ustawa o ograniczaniu barier administracyjnych, która m.in. likwiduje ponad 200 obecnie wymaganych zaświadczeń i zastępuje je oświadczeniami. Według autorów ustawy, dzięki niej obywatele i firmy zaoszczędzą 6 mld zł rocznie.
30.06.2011 | aktual.: 30.06.2011 13:17
Według nowych przepisów będzie można np. przy ubieganiu się o świadczenia rodzinne zamiast zaświadczeń złożyć oświadczenia: o dochodach, o uczęszczaniu dziecka do szkoły lub na studia, o braku propozycji zatrudnienia, o wielkości gospodarstwa rolnego.
Również w wielu przypadkach, gdzie dotychczas wymagane było zaświadczenie o niekaralności, wystarczy oświadczenie. Wszystkie oświadczenia mają zawierać zapis, że składający je jest świadom odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia.
Ustawa przewiduje też m.in. rozszerzenie możliwości przekształcania działalności gospodarczej osób fizycznych w spółki, obniża z obecnych 10 proc. przychodów do 3 proc. maksymalną wysokość kar nakładanych na firmy za czyn zabroniony, popełniony przez osobę fizyczną, która działała w jej imieniu.
Zamiast zaświadczenia o wpisie do ewidencji i KRS wystarczy tylko numer rejestrów. Urzędy nie będą mogły domagać się od przedsiębiorców okazywania zaświadczeń o wpisie do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, która od piątku zastępuje ewidencję działalności prowadzoną w gminach.
Ustawa znosi obowiązek składania oświadczeń o nadaniu numeru NIP i REGON. Zrezygnowano także z wymogu poświadczenia niekaralności, gdy organ administracyjny może sam pozyskać informacje na ten temat. Wprowadza możliwość składania kopii świadectw, dyplomów, aktów stanu cywilnego zamiast ich oryginałów lub urzędowo poświadczonych odpisów. Likwiduje także część licencji i zezwoleń.
Prezydent Bronisław Komorowski, podpisując ustawę 20 kwietnia w jednym z warszawskich urzędów skarbowych mówił, że to "ważny i zdecydowanie postawiony krok w dobrą stronę". - Ta ustawa oznacza, że urzędy skarbowe i inne instytucje państwowe będą mogły wydawać o 8 mln mniej zaświadczeń - podkreślał. Dodał też, że dokumenty te są często udręką dla ludzi, którzy chcą podjąć własną działalność gospodarczą albo załatwić jakiekolwiek sprawy urzędowe.
Komorowski przytaczał też szacunki ministerstwa gospodarki - gdzie projekt powstał - według którego rocznie ok. 1 mln przedsiębiorców i ok. 5 mln osób, które nie prowadzą działalności gospodarczej zaoszczędzi ponad 6 mld zł.
Na początku czerwca rząd przyjął założenia kolejnej ustawy deregulacyjnej, zgłoszone przez resort gospodarki. Założenia przewidują modyfikację bądź likwidację 50 obowiązków informacyjnych, których muszą dopełniać obywatele i firmy oraz 29 barier administracyjnych i mają dać ponad 3 mld zł rocznie oszczędności.
Najważniejsze propozycje to: możliwość wykorzystywania zaległego urlopu do 31 lipca następnego roku, a nie do 31 marca, umożliwienie organizacjom pracodawców i związkom zawodowym występowania do ministra finansów o dokonanie ogólnych interpretacji podatkowych, czy skrócenie z 10 do 5 lat okresu przedawnienia należności z tytułu składek do ZUS i KRUS.
Są też propozycje zmniejszenia częstotliwości przekazywania przez płatnika ubezpieczonemu informacji o zapłaconych składkach do ZUS i NFZ. Zamiast co miesiąc jak obecnie, będą przekazywane raz na rok lub na żądanie płatnika częściej.
Inne propozycje to wydłużenie terminu na składanie deklaracji na podatek od nieruchomości z 15 stycznia do 31 stycznia danego roku, zniesienie obowiązku uzyskiwania opinii rzeczoznawcy w kwestii spełniania przepisów BHP przez projekty budowlane, wprowadzenie rozwiązań umożliwiających przesyłanie niektórych dokumentów w postaci elektronicznej, jako alternatywy do dokumentów papierowych czy skrócenie przechowywania - z 10 do pięciu lat - kopii deklaracji rozliczeniowych i imiennych raportów miesięcznych.