Wielki podatek za mały garaż

Masz miejsce w garażu wielostanowiskowym? Możesz dostać wezwanie do zapłaty nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wszystko z powodu absurdalnych przepisów dotyczących podatku od nieruchomości - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Wielki podatek za mały garaż
Źródło zdjęć: © Flickr | scottm

26.10.2012 | aktual.: 26.10.2012 12:40

Zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o podatkach i opłatach lokalnych wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mają wydawać jednobrzmiące decyzje wszystkim współwłaścicielom garażu wielostanowiskowego na całą kwotę podatku od pełnej powierzchni tego garażu. Zamiast spodziewanych kilkuset złotych decyzje opiewają na dziesiątki tysięcy.

Jak twierdzi Danuta Kamińska, skarbnik Katowic, nie może inaczej postępować. Wystawiane decyzje muszą być jednakowe i uwzględniać całą kwotę podatku.

Przykładowo, każdy ze współwłaścicieli garażu, w którym jest 100 miejsc parkingowych, może otrzymać decyzję dotyczącą powierzchni nie tylko wykorzystywanej przez siebie, ale i przez pozostałych 99 właścicieli mieszkań w budynku. Podatek za miejsce o powierzchni 18 mkw. zamiast 127,08 zł może więc wynieść 12 708 zł. Jeśli natomiast chociaż jeden tylko z mieszkańców jest przedsiębiorcą, wówczas w decyzjach uwzględnia się stawkę podatkową właściwą dla budynków lub ich części związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Każdy z właścicieli garaży zapłaci więc nie 379,08 zł, a 37 908 zł.

- Przepisy podatkowe trzeba interpretować rozsądnie, mając na uwadze ich cel i sens - twierdzi Tomasz Rolewicz, doradca podatkowy, starszy menedżer w dziale prawno-podatkowym PwC.

Jak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 19 lutego 2009 r., stosowana przez fiskusa interpretacja przepisów rodzi bardzo negatywne skutki dla współwłaścicieli garaży wielostanowiskowych związane z samodzielnym ustalaniem kwoty podatku przypadającej na każdego z nich.

- My się ze stanowiskiem sądu w całości zgadzamy i wnosimy o zmianę przepisów - mówi Danuta Kamińska.

Doktor Wojciech Morawski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu uważa, że jedynym wyjściem jest zniesienie odpowiedzialności solidarnej.

Jak zapewnia Wiesława Dróżdż, rzecznik ministra finansów, kwestia jest analizowana pod kątem możliwych rozstrzygnięć legislacyjnych, a nowelizacja przepisów zostanie rozważona po konsultacji z jednostkami samorządu terytorialnego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)