WIG20 naruszył 2300 pkt
Czwartkowa sesja na europejskich parkietach rozpoczęła się w umiarkowanie optymistycznych nastrojach. Dobry start podparty był lutowym odczytem Ifo nastrojów w niemieckim biznesie, który był lepszy od prognoz (109,6 vs 108,7 pkt) i uspokoił nieco po słabych środowych wskaźnikach PMI ze strefy euro.
W późniejszych godzinach optymizm na giełdach zmniejszył się, zaważył sektor bankowy (nieciekawe raporty po odpisach greckiego długu) oraz obniżenie prognoz dynamiki PKB Eurolandu przez Komisję Europejską. Na WGPW, pomimo porannych niezłych danych GUS z gospodarki krajowej, start był średni. Zaważyły pogłoski, że Skarb Państwa w przyspieszonym trybie będzie sprzedawał część akcji PGE (ok. 5%, przy cenie 19 PLN/akcję) – Ministerstwo informacji nie potwierdziło. Po sesji źródła podały, że sprzedaż dotyczy 7% akcji, przy cenie 19,2 PLN/akcję. Akcje spółki energetycznej potaniały w czwartek o 4,5%, a sposób komunikacji MSP z rynkiem wzbudził kontrowersje i chyba nawet zaszkodził czwartkowym notowaniom WGPW – WIG20 był zdecydowanie słabszy od średniej europejskiej oraz od szerokiego rynku krajowego. Pierwsze godziny sesji w Warszawie to głównie słabość PGE, indeks blue chipów nie oddalał się w tym czasie zbytnio od odniesienia. Wczesnym popołudniem status quo trwało, niewiele zmieniły neutralne dane z USA, gdzie
liczba bezrobotnych pobierających po raz pierwszy zasiłek z zeszłym tygodniu nie zmieniła się, co było zgodne z prognozami. Sytuacja WIG20 pogorszyła się wraz z pojawieniem się inwestorów z USA i indeks po bardzo słabym fixingu zamknął dzień spadkiem o 1,3% (2297 pkt), przy obrocie 832 mln PLN.
(fot. BM BPH) Indeks szerokiego rynku zakończył wczorajsze zmagania na prawie 1% minusie. W graficznym obrazie sesji wyrysowana została czarna świeca z dłuższym, górnym cieniem, obrazująca nieudaną akcję byków. Problemem strony kupującej okazał się zbyt słaby początek sesji, w którym nie udało się powrócić powyżej środowego zamknięcia. Popyt nie zdołał również pokonać SK 15, co druga strona rynku wykorzystana do pogłębienia spadków, w szczególności w końcówce notowań. Powrót indeksu w obszar dołka z początku miesiąca wzmaga widmo kontynuacji przeceny. Dodatkowo, kolejna sesja spadku potwierdzona została wskazaniami RSI, który powrócił w obszar neutralny, jednocześnie potwierdzając wygenerowaną kilka sesji temu dywergencję bessy miedzy wykresem cenowym. O potencjale negatywnego układu wskaźników zadecyduje przełamanie dołka na 41 181 pkt, co implikować może ruch nawet w obszar dolnych granic półrocznej konsolidacji. Póki co popyt będzie wspierany przez nadal mocne wskazania ADX, który podkreśla trend wzrostowy.