Wojsko szuka tłumaczy
Osoby biegle posługujące się na przykład językiem albańskim czy francuskim mogą starać się o zatrudnienie w charakterze tłumaczy w polskich kontyngentach wojskowych. Armia oferuje im wynagrodzenie do 10 tys.
16.01.2009 11:22
Osoby biegle posługujące się na przykład językiem albańskim czy francuskim mogą starać się o zatrudnienie w charakterze tłumaczy w polskich kontyngentach wojskowych. Armia oferuje im wynagrodzenie do 10 tys. zł netto miesięcznie, podaje "Gazeta Prawna".
Do naszych misji w Afganistanie, Kosowie oraz Czadzie prowadzimy rekrutację osób biegle posługujących się językiem pasztuńskim, albańskim oraz francuskim - informuje Maciej Brach, specjalista z Oddziału Organizacyjno-Ewidencyjnego Kontyngentów Wojskowych w Dowództwie Operacyjnym Sił Zbrojnych.
Zaznacza, że ze względu na wymogi formalne oraz finansowe wojsko rozpatruje kandydatury osób, które mają co najmniej średnie wykształcenie oraz praktyczną umiejętność posługiwania się tymi językami.
"Interesują nas zarówno studiujący w Polsce cudzoziemscy studenci, których językiem ojczystym jest jeden z wymienianych języków, jak i osoby, które przez dłuższy czas przebywały np. na terenie tych państw i swobodnie władają językiem" - mówi Maciej Brach.
Zaznacza też, że dyplom tłumacza językowego lub inne zaświadczenie potwierdzające znajomość języka w przypadku dialektu paszto nie jest przez armię wymagany.
"Zdajemy sobie sprawę, że liczba osób w Polsce posługujących się dialektem paszto jest bardzo ograniczona. Żadna polska uczelnia dotychczas nie nauczała tego orientalnego dialektu" - wskazuje Maciej Brach.
Profesor Janusz Danecki, islamista z Uniwersytetu Warszawskiego, przyznaje, że dopiero od tego roku akademickiego UW w porozumieniu z Uniwersytetem Jagiellońskim uruchomił na Wydziale Orientalistyki kursy języka paszto.
O wiele łatwiej znaleźć jest chętnych na tłumaczy języka francuskiego. W ich przypadku wojsko preferuje osoby z wyższym wykształceniem, najchętniej po filologii romańskiej.
Kandydaci na tłumaczy w armii muszą liczyć się z wyjazdem w strefę działań wojennych i związane z tym ryzyko. Armia zabezpiecza się przed wypadkami rezygnacji z pracy, ale też pozostawia sobie możliwość rozwiązania umowy z tłumaczem bez podawania przyczyny. Osoby biegle posługujące się na przykład językiem albańskim czy francuskim mogą starać się o zatrudnienie w charakterze tłumaczy w polskich kontyngentach wojskowych. Armia oferuje im wynagrodzenie do 10 tys. zł netto miesięcznie. Osoby na stanowiskach, na których wymagane jest wykształcenie średnie, udające się do Afganistanu, otrzymują dodatek zagraniczny w wysokości ok. 4 tys. zł miesięcznie, a na stanowiskach z wykształceniem wyższym ok. 5,5 tys. zł (dodatki zagraniczny i wojenny przysługują za faktyczny czas pobytu w rejonie misji). Zarobki te wzrastają o kolejne kilka tysięcy złotych, jeśli misja odbywa się w warunkach wojennych. W sumie wynagrodzenie tłumaczy w Afganistanie kształtuje się w granicach 9-10 tys. zł netto.