Wymagane szybkie i sprawne rączki

Do każdej pracy potrzebne są inne umiejętności i predyspozycje. Drwal musi dysponować siłą, agent ubezpieczeniowy umiejętnością nawiązywania kontaktów międzyludzkich. Trudno też wyobrazić sobie akrobatę, który nie ma poczucia równowagi, czy bankiera, którego słabą stroną jest matematyka. Są też zawody, które wymagają niezwykle sprawnych dłoni.

Często, gdy oglądamy niewielką zabawkę, złożoną z wielu jeszcze mniejszych elementów, mówimy, że mogły ją wykonać tylko małe, sprytne, chińskie rączki. Bo faktycznie to właśnie Azjaci, a szczególnie Chińczycy mają nie tylko wrodzone predyspozycje, ale też wystarczającą cierpliwość, by nauczyć swoje ręce prawdziwych cudów. Na wielu z nich wymusza to także sytuacja ekonomiczna, która zmusza do pracy już małe dzieci.

Dzieci znajdują zatrudnienie w fabrykach, gdzie maleńkimi paluszkami wykonują niezwykle precyzyjne czynności. A że za pracę dostają grosze, by cokolwiek zarobić muszą pracować bardzo szybko. Po pewnym czasie ich dłonie wykonują czynności niemal równie szybko jak pracuje ich mózg.

Przykład? Ile czasu przeciętnemu Kowalskiemu zajmuje złożenie koszulki? Około 15 sekund. Chyba, że uprze się, by t-shirt był złożony idealnie równo - wtedy pewnie pół minuty.

A ile czasu robi to profesjonalny składacz z Japonii lub Chin? Dwie sekundy. Kto nie wierzy, może w każdej chwili się przekonać. Wystarczy znaleźć w sieci filmik o składaniu koszulek i zobaczyć to cudo. Oczywiście, by poznać technikę składania, warto obejrzeć filmik z prezentacją w zwolnionym tempie.

Kto marzy o zawodzie seksera musi mieć nie tylko szybkie, ale i bardzo delikatne dłonie. Potrzebne są też długie palce, zwinne palce. Jeśli natura nas w nie nie zaopatrzyła, na pracę przy rozróżnianiu płci kurczaków raczej nie mamy szans. Sekser to właśnie osoba, która specjalizuje się w rozróżnianiu płci nowonarodzonych kurcząt. Siedzi przy taśmie, na której umieszczane są pisklęta, sprawdza czy to kogucik czy kurka i wkłada kurczątko do odpowiedniego pudełka.

Brzmi prosto. Ale praca wcale taka nie jest. Szczególnie jeśli uświadomimy sobie, że dziennie należy "przebadać" siedem, osiem tysięcy ptaków. Jeśli więc pracujemy osiem godzin dziennie, mamy tysiąc kurczaków na godzinę, co daje blisko 17 na minutę.

A rozpoznać płeć kurczątka wcale nie jest prosto. Należy objąć dłonią całe pisklę, delikatnie odsunąć skórkę i wyczuć czy mamy do czynienia z chłopcem czy dziewczynką. Nie można też uszkodzić ważącego około 30 gram pisklęcia. Dłonie muszą więc być naprawdę niezwykłe. Zwinne, by nadążyć za nadjeżdżającymi na taśmie kurczakami, delikatne by ich nie uszkodzić i do tego silne. Choć ptak prawie nic nie waży, to trzymanie rąk w górze przez osiem godzin jest ogromnym wysiłkiem.

Szybkie i zwinne dłonie z pewnością przydają się też karciarzom. Szczególnie jeśli pojmują uczciwość jak Wielki Szu, który wypowiedział do swego przeciwnika kultowe zdanie: "Graliśmy uczciwie: ja oszukiwałem, ty oszukiwałaś - wygrał lepszy." Ale nie tylko gracze potrzebują sprawnych palców. Również pakowacze talii do pudełek muszą być bardzo sprawni. Po jeden stronie stołu mają puste kartoniki, po drugiej dziesiątki talii ułożone razem. Gdyby, jak każdy z nas, spokojnie odliczali 52 karty plus jokery, nie zarobiliby na chleb. Doświadczony pakowacz każde pudełko wypełnia i zamyka dosłownie w sekundę. I znów, by zobaczyć tą pracę, nie mniej fascynującą niż karciane sztuczki, wystarczy zajrzeć do internetu.

W sieci z resztą znaleźć można wszystko. Również Chinkę, która z pakowania ciastek zrobiła prawdziwą sztukę. Jak mówią wszelkiej maści sztukmistrzowie i iluzjoniści (kolejna grupa zawodowa, której przedstawiciele muszą mieć niezwykle sprawne dłonie) - ręka jest zawsze szybsza niż oko. Ręka chińskiej superszybkiej pakowaczki z pewnością. Kobieta jest w swoim fachu tak sprawna, że przyciąga do piekarni prawdziwe tłumy. Choć ciastka, które sprzedaje są niezwykle smaczne, wielu klientów nie ukrywa, że przychodzi po wypieki przede wszystkim po to, by obejrzeć ją w akcji.

Sprawne ręce to domena nie tylko wszelkiej maści "magików". Niezbędne są także w niektórych bardziej tradycyjnych zawodach. Nikt z nas z pewnością nie chciałby trafić pod nóż chirurga, który nie ma nad swoimi dłońmi stuprocentowej kontroli. Nie mniejszej precyzji i zwinności wymaga zawód protetyka stomatologicznego, a także dentysty. Narzędzia niewielkie, jeszcze mniejszy "obiekt" leczenia. Bak precyzji może doprowadzić do tragedii.

Jak widać sprawne dłonie, to nie tylko atut, ale wprost wymóg dla wielu profesji.

AD/AS