Wzrost PKB w I poł. roku ok. 1,5‑2 proc., w II poł. ok. 3 proc., za cały '10 ok. 2 proc. -

...

17.03.2010 | aktual.: 17.03.2010 13:08

(dochodzą kolejne wypowiedzi członka RPP) #

17.03. Warszawa (PAP) - Wzrost PKB w I połowie roku może sięgnąć ok. 1,5-2 proc., w II połowie roku może przyspieszyć do ok. 3 proc., a za cały rok wynieść ok. 2 proc. - powiedział PAP członek RPP Andrzej Bratkowski.

"Pierwsze półrocze może być słabiutkie (jeśli chodzi o wzrost PKB - PAP). Nie wiemy, jak efekt zimy zadziała na konsumentów. Nie widzę w dynamice konsumpcji jakiegoś trendu wzrostowego. Opóźnione skutki kryzysu będziemy odczuwać w I kwartale tego roku. Nie widzę też miejsca na wzrost nakładów na inwestycje w sektorze prywatnym" - powiedział.

"Dane o handlu będą się pogarszać z miesiąca na miesiąc. W sumie raczej w I półroczu oczekuję, że w najlepszym razie kontrybucja eksportu netto będzie koło zera. II półrocze będzie zależeć od sytuacji zewnętrznej - jeśli tam będzie ożywienie, to mimo mocniejszego złotego eksport będzie rósł szybciej niż import i będzie poprawa w stosunku do I półrocza. Jeśli w całym roku kontrybucja będzie na poziomie 0,5 proc. to będzie dobrze, ale to równie dobrze może być -0,5 proc. albo i więcej. (...) Raczej sądzę, że w najlepszym razie bilans eksportu netto i zapasów, to łącznie będzie około 0,5 proc." - dodał.

"Mam nadzieję, że poprawa sytuacji na rynku pracy spowoduje, że w II połowie roku konsumenci będą bardziej optymistyczni. Można liczyć, że II połowa roku będzie lepsza. W sumie uważam, że w I połowie zaczynam się bardziej bać o 2 proc. - 1,5 proc. W II połowie to będzie około 3 proc. W sumie około 2 proc." - dodał.

NIEPEWNOŚĆ NA RYNKU PRACY

Członek RPP nie spodziewa się, aby na rynku pracy nastąpiło szybkie ożywienie, gdyż niepewna jest sytuacja na rynkach światowych.

"Przy tak słabym ożywieniu, jakie widzimy, połączonym z szybkim umocnieniem złotego, o spektakularnej poprawie na rynku pracy nie ma co marzyć. +Chomikowanie pracy+ spowoduje, że ożywienie na rynku pracy będzie wolniejsze. Pytanie, czy w pewnym momencie przedsiębiorstwa nie dojdą do wniosku, że należy zwalniać ludzi. +Widzę produkcję przemysłową na poziomie sprzed mniej więcej 2 lat, widzę eksport o kilkanaście procent mniejszy niż rok temu. To po co ci ludzie?+" - powiedział.

"W tej chwili to ożywienie jest napędzane przez koniunkturę na rynkach wschodzących i przez - nie wiadomo jak trwałe - ożywienie w USA. W Polsce poprawa będzie najbardziej widoczna w tych branżach, firmach, które są nastawione na rynki wschodzące. W przypadku pozostałych, np. tych nastawionych na rynki UE, poprawa sytuacji będzie słabsza" - dodał. (PAP)

map/ jba/ bg/ nik/ fdu/ gor/

Źródło artykułu:PAP
stopyfinansebanki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)