Z czego żyje emeryt?

Niektórzy tylko dorabiają do niewielkich świadczeń, inni potrafią zarobić więcej niż wynosi ich emerytura

Z czego żyje emeryt?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

02.08.2010 | aktual.: 02.08.2010 08:45

Niektórzy tylko dorabiają do niewielkich świadczeń, inni potrafią zarobić więcej niż wynosi ich emerytura. Zabierają miejsca pracy młodym, a może otrzymują tak niskie świadczenia, że po prostu muszą znaleźć inne źródło dochodu.

Elżbieta, emerytowana nauczycielka języka polskiego

- Jestem na emeryturze od roku, ale na kilkanaście godzin tygodniowo chodzę jeszcze do szkoły. Udzielam też korepetycji, pomagam w przygotowaniach do matury. Niektórzy mówią, że zajmuję miejsce młodym nauczycielom. Z chęcią nie przychodziłabym do szkoły, ale zwyczajnie moja emerytura jest niewystarczająca. Będę pracować tak długo jak się da. Emerytura wynosi na rękę 1,7 tys. zł, a z pracy dodatkowej mam drugie tyle.

Piotr, emerytowany policjant

- Przeszedłem bardzo szybko na emeryturę, bo w zawodach mundurowych jest to możliwe. Teraz dorabiam sobie jako ochroniarz w supermarkecie. Jestem zadowolony. Nie narzekam. Łącznie z obu źródeł mam prawie 4 tys. zł.

Sylwester, emerytowany górnik

- Chciałbym sobie dorobić, ale zdrowie nie to. Dolega mi właściwie wszystko, mam kłopot z płucami i krążeniem, bolą mnie stawy, kuleję na jedną nogę, bo chyba noga po złamaniu źle się zrosła, mam kłopoty z nerkami. Przykro mi, ale górnik na emeryturze to bardzo częściej strzęp człowieka.

Danuta, emerytowana lekarka

- Gdy odeszłam na emeryturę otworzyłam własny gabinet internistyczny. Zatrudniam jeszcze dwie lekarki zaraz po studiach. Zawsze myślałam, że na emeryturze będę podróżować, wypoczywać, a tymczasem nie wiem w co ręce włożyć, tyle mam pracy. Z samej emerytury byłoby mi ciężko żyć. Dostaję też emeryturę z funduszu w wysokości ok. 2 tys. zł, do tego emerytura zusowska. Łącznie jakieś 3,5 tys. zł. Mam dzieci, chciałaby im pomóc, dać jakieś pieniądze na rozpoczęcie biznesu. Dlatego staram się ciągle zarabiać, o ile mogę to pracuję. Wojciech, emeryt, uprawia warzywa i je sprzedaje - Codziennie wstaję o 4 i ładuję warzywa do samochodu i jadę na giełdę lub na targowisko. Sprzedaję i wracam około południa. Potem do 22 pracuję, myj1) warzywa, obcinam łodygi, czasem trzeba je okopać, teraz jesienią jest mniej pracy, gorzej na wiosnę. Pomaga mi syn. Pracuję tak od 35 lat, nie wiem co to będzie, gdy sił mi zabraknie. Moja emerytura to 1,2 tys. zł. Ale z samej emerytury nie dam rady żyć.

Róża, emerytowana sprzedawczyni - Biegam całe rano ze szmatą, myję klatki schodowe. Spółdzielnia płaci niedużo, ale zawsze coś . Mam łącznie 900 zł, z czego 400 zł to właśnie z pracy dodatkowej. Jest mi przykro, bo po prostu muszę pracować, żeby żyć. To nie jest jakaś fanaberia.

Janusz, emerytowany inżynier budownictwa

- Opiekuję się wnukami, rano do przedszkola i do szkoły z nimi jadę, po południu muszę ich odebrać. Robię też zakupy, sprzątam. Nie zarabiam, ale też właściwie nie mam chwili wolnej. Moja córka pracuje w dużej firmie, właściwie nie ma jej w domu. Rozwiodła się. Moja żona umarła 5 lat temu. Beze mnie córka sobie nie poradzi.

Emeryci pracując zabierają miejsca pracy młodym. Z drugiej jednak strony, dostają tak niskie świadczenia, że nie stać ich na życie. Czują się potrzebni i ciągle mogą pracować efektywnie. Twierdzą, że wykluczanie ich z rynku pracy to dyskryminacja.

- Na rynku funkcjonują prawa rynkowe, jeśli więc starszy pracownik jest świetny w tym co robi, to powinien pracować i być konkurencyjny. Powstaje też wiele programów, które mają uaktywniać zawodowo seniorów. Z drugiej strony starzeje nam się społeczeństwo i rzeczywiście wizja firmy, w której pracują tylko seniorzy może być prorocza – twierdzi Joachim Rogaliński, doradca personalny.

(toy)

emerycidochodypraca
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)