Z dekoltem zatrudnię

Przyjmę do pracy panie do solarium. Śmiałe foto mile widziane

Z dekoltem zatrudnię

31.01.2008 14:10

Co musi mieć idealny pracownik solarium? Okazuje się, że najbardziej liczy się ...dekolt i śmiałe foto. Tak przynajmniej wynika z ogłoszenia, które pojawiło się we Włocławku.

"Przyjmę do pracy panie do solarium. Śmiałe foto mile widziane - ze wskazaniem na dekolt. Panie muszą mieć co pokazać" - oto ogłoszenie, które znalazło się w internecie. Dziennikarz "Gazety Wyborczej" pisze o szczegółach. Po rozmowie telefonicznej z szefem dowiedział się, że poszukiwane są dwie panie, młode, zgrabne i z ładnym biustem, zarobki - 1400 netto. Sprawa zaintrygowała dziennikarza, który zwrócił uwagę, że do solarium przychodza głównie kobiety.

- Mamy sporo facetów. To jest dla nich. Przyjdzie jakiś, powiedzmy - na próbę. Zobaczy ładną, zgrabną dziewczynę dobrze ubraną. I co? Później też będzie chciał ją zobaczyć. Więc znów wybierze nas, a nie kogoś innego. To się sprawdzi - tłymaczy dziennkarzowi szef.- Teraz trwa wojna o mężczyzn. Zadziwiające, ilu ich przychodzi. Najwięcej wiosną. I teraz co zrobić, żeby przychodził ciągle do nas? Maszyny działają wszędzie tak samo. Więc przyjdzie tam, gdzie będzie mu najmilej. Przecież jak będzie miał do wyboru solarium prowadzone przez nieatrakcyjną kobietę i takie samo z młodą, seksowną dziewczyną, co wybierze? Kiedyś słyszałem o zakładzie fryzjerskim w Toruniu, w którym panów strzygły kobiety ubrane tylko w bieliznę. To dopiero chwyt marketingowy.

Obcisłe mini, głęboki dekolt, zakładanie nogi na nogę w stylu Sharon Stone z "Nagiego instynktu" sposobem na karierę w pracy albo przyciągnięcie uwagi klienta? Według naukowców z uniwersytetu Tulane niekoniecznie. Naukowcy przeanalizowali zachowanie ponad 160 absolwentek wyższych uczelni z tytułem MBA. Pytano je o to, czy zakładały kiedykolwiek krótszą spódniczkę albo eksponowały dekolt, by przyciągnąć uwagę. Prawie połowa przyznała, że przynajmniej raz to zrobiła. Porównano te, które kusiły, do tych mniej odważnych. Okazało się, że pierwsze otrzymywały o jedną trzecią mniej propozycji awansu niż drugie. Różnica również w zarobkach - więcej, nawet o połowę, zarabiają mniej kokieteryjne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)