Z ZUS‑em możesz walczyć
Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił Ci przyznania renty, albo pojawia się problem z kwotą emerytury? Od każdej decyzji ZUS możesz się odwołać. Z roku na rok przybywa ludzi, którzy walczą o swoje prawa.
11.04.2014 | aktual.: 15.04.2014 08:09
Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił ci przyznania renty albo pojawia się problem z kwotą emerytury? Od każdej decyzji ZUS możesz się odwołać. Z roku na rok przybywa ludzi, którzy walczą o swoje prawa.
Warto się odwoływać. Koszty są prawie żadne. Kto nie próbuje, zakładając z góry, że z zakładem nie można wygrać, popełnia błąd.
W 2009 r. złożono 118,4 tys. odwołań, a w poprzednim roku już 170,6 tysiąca. W prawie połowie przypadków kwestią sporną są świadczenia emerytalne i rentowe. Jednak najszybciej przybywa odwołań od decyzji w sprawie podlegania ubezpieczeniom społecznym i wymiarowi składek. W ciągu czterech lat odnotowano ponad 3-krotny wzrost. Z 16,5 tys. spraw do 53,3 tys.
Co trzeba zrobić by dołączyć do tego grona?
Proces odwoławczy różni się w zależności od przypadku, ale generalnie można wydzielić pewne kategorie. Na początek warto zaznaczyć, że jeśli decydujemy się na złożenie odwołania za pomocą poczty, to powinniśmy wysłać je listem poleconym za potwierdzeniem odbioru - będziemy mieli wtedy gwarancję, że nasze pismo doszło. W przypadku osobistego składania skargi w oddziale ZUS dobrze jest zaopatrzyć się w kopię odwołania, na której pracownik zakładu potwierdzi przyjęcie dokumentu.
Renty i emerytury
Dostałeś decyzję lekarza orzecznika ZUS-u, z którą się nie zgadzasz? Masz święte prawo się od niej odwołać, jednak musisz zrobić to w zgodzie z odpowiednimi procedurami. Po pierwsze oficjalnie możesz zaskarżyć decyzję dopiero, kiedy orzeczenie lekarza zostanie ci doręczone, często jest ono wręczane tuż po wizycie w dniu badania, ale możliwe, że przyjdzie na nią poczekać.
Od dnia otrzymania orzeczenia ubezpieczony ma 14 dni na wniesienie sprzeciwu do komisji lekarskiej, który wnosi się za pośrednictwem ZUS-u. Komisja wyznacza termin kolejnego badania, na którym trzeba się obowiązkowo stawić. To, czym możemy przekonać komisję do swoich racji jest przedstawienie dodatkowej dokumentacji medycznej. Takiej, która będzie świadczyła o tym, że nasz stan zdrowia uniemożliwia podjęcie pracy. Więcej niż widział lekarz orzecznik, którym z resztą zdarza się ignorować papiery przynoszone przez pacjentów w dniu badania. Komisja będzie składała się z trzech osób a swoją decyzję podejmuje poprzez głosowanie większością głosów.
Jeśli zdarzy się, że komisja podtrzyma pierwszą opinię, to dalej mamy prawo do odwołania się. Tym razem od otrzymania decyzji mamy miesiąc czasu na złożenie naszego protestu, a kolejnym szczeblem jest sąd pracy. Tak jak poprzednio dokumenty składamy za pośrednictwem ZUS-u. Ubezpieczyciela po otrzymaniu odwołania ma 30 dni na zmianę swojego stanowiska - może zmienić lub całkowicie uchylić swoją decyzję. Jeśli zakład nie podejmie żadnej z tych akcji, to musi skierować sprawę do sądu wraz z dołączonym uzasadnieniem. Niestety droga sądowa może zająć nawet kilka miesięcy, ale lepsze to niż nic nie robić.
A co, gdy emerytura jest za mała? Proces jest podobny, ale nieco krótszy. Pierwszym krokiem będzie złożenie odwołania do sądu za pośrednictwem zakładu. Tutaj znowu ZUS ma 30 dni na zmianę decyzji i jeśli tego nie zrobi, to sprawa trafia przed oblicze temidy.
Nawet, jeśli przegramy przed sądem pierwszej instancji, to zawsze istnieje możliwość złożenia apelacji. W przypadku wydania wyroku przez sąd rejonowy składamy ją do sądu okręgowego. Z kolei, jeśli I instancją był sąd okręgowy, to odwołanie składamy do sądu apelacyjnego. Składamy ją za pośrednictwem organu, który wydał pierwszy wyrok.
Urzędnicy się lenią? Zaskarż ich
Kolejnym rodzajem sytuacji, w której mamy prawo zmierzyć się z ZUS-em jest opieszałość jego urzędników. Jeśli dzieje się tak, że na wydanie decyzji czekamy dłużej niż dwa miesiące, to tak powolne postępowanie urzędników możemy zaskarżyć.
Aby wnieść do ZUS odwołanie na przeciągające się postępowanie trzeba w piśmie wskazać dokładną datę złożenia wniosku, który pozostał bez odpowiedzi. W piśmie powinniśmy dodatkowo wykazać ile już czekamy na decyzję zakładu. W przypadku otrzymania takiej skargi ZUS ma 30 dni na zajęcie stanowiska. Jeśli w tym czasie nie wyda zaległej decyzji, to sprawa musi trafić do sądu.
Po przejęciu sprawy przez sąd na rozstrzygnięcie możemy czekać nawet kilka miesięcy. Przede wszystkim temida spróbuje nakłonić ZUS do wydania decyzji w sprawie. Jeśli jednak w trakcie postępowania okaże się, że brak działania ze strony ZUS wynika z błędów ubezpieczonego, np. źle wypełniony druk, to sąd nie będzie mógł zrobić nic więcej.
Wyjątki od reguły
Jak widać w znacznej większości przypadków postępowanie ma podobny przebieg. Zdarzają się jednak odstępstwa od tej reguły, np. decyzje, od których nie możemy się odwołać albo kiedy musimy swoje kroki skierować bezpośrednio do sądu.
Jeśli chodzi o brak możliwości odwołania się, to dotyczy to decyzji, które przyznają lub odmawiają świadczenia w drodze wyjątku. Dodatkowo także w sprawach o umorzenie należności z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne.
Dodatkowo, w niektórych przypadkach z odwołaniem musimy kierować się wprost do sądu - rejonowego lub okręgowego. Ten pierwszy zajmuje się sprawami, które dotyczą:
- świadczeń rehabilitacyjnych
- świadczeń z funduszu alimentacyjnego
- ustalenia niepełnosprawności lub stopnia niepełnosprawności
- zasiłków: chorobowego, wyrównawczego, macierzyńskiego, opiekuńczego, porodowego,
- pogrzebowego czy rodzinnego odszkodowań za: wypadek w drodze do pracy lub z pracy, wypadku przy pracy lub chorobę zawodową, przy pracy w gospodarstwie rolnym, wypadku lub choroby zawodowej, która jest wynikiem pracy w służbach publicznych np. policja, straż pożarna, etc.
W innych sytuacjach musimy kierować się do sądu okręgowego.