Zaginęło szambo. Sprawę weryfikuje prokuratura
Śledczy weryfikują sprawę zaginionego szamba we wsi Stare Łepki - pisze "Tygodnik Siedlecki". Chodzi o duży, betonowy zbiornik, ważący nawet 10 ton, którego wymianę w 2020 roku zleciła i opłaciła gmina Olszanka.
23.09.2023 | aktual.: 24.09.2023 07:34
Jak informuje "Tygodnik Siedlecki", śledczy z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach weryfikują sprawę zaginionego szamba. Chodzi o duży, betonowy zbiornik, ważący nawet 10 ton, którego wymianę przy byłej szkole w Łepkach Starych w 2020 roku zleciła gmina Olszanka, na której ternie leży wspomniana miejscowość.
Remont szamba w szkole
Wymiana szamba kosztowała gminę 6 tys. zł. Remont trwał cztery miesiące, został rozliczony, a budynek oddano do użytku. Problem wyszedł na jaw, gdy gmina otrzymała dotację na kolejny remont - tym razem świetlicy, która działa w budynku byłej szkoły.
– Zaczęło się dziać coś dziwnego. Kanalizacja zaczęła się zapychać. Żeby sprawdzić, co się dzieje, postanowiono rozkopać szambo. Wtedy okazało się, że przyłącze jest podłączone do starego, a nie do nowego szamba – mówi informator, na którego powołuje się "Tygodnik Siedlecki".
– Zostało wszczęte dochodzenie o przestępstwie określonym w art. 271 par. 1 kodeksu karnego, to jest poświadczenie nieprawdy – potwierdza w rozmowie z "Tygodnikiem Siedleckim" Katarzyna Wąsak, prokurator rejonowy w Siedlcach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaginione szambo w Łepkach Starych
To nie było tak, że ktoś je wykopał, wziął na plecy i wyniósł. No chyba że w ogóle nie było wkopane to nowe szambo? Tylko jak to się stało? – komentuje w rozmowie z "Tygodnikiem Siedleckim" mieszkaniec gminy Olszanka, na terenie której leżą Stare Łepki.
Jak pisze "Tygodnik Siedlecki", o sprawie zaginionego szamba prokuraturę powiadomił wójt Olszanki Grzegorz Pajnowski. Do zawiadomienia dołączył fakturę za szambo, umowę z wykonawcą i protokół odbioru prac, w którym odebranie nowego szamba potwierdzili: przewodniczący rady gminy, sołtys i jeden z lokalnych przedsiębiorców.
Z protokołu wynika, że komisja nie miała zastrzeżeń do wykonania robót, zostały one wykonane zgodnie z umową i założeniami. W skład prac wchodziły prace hydrauliczne oraz zakup materiałów, w tym nowego zbiornika na nieczystości. Pojawia się więc pytanie, co mogło stać się z szambem.
- Po zawiadomieniu wójta o wszczęciu postępowania w związku z art. 271 §1 Kk otrzymaliśmy od niego kolejne pismo z prośbą o zwrócenie szczególnej uwagi na możliwość kradzieży betonowego zbiornika na nieczystości ciekłe – powiedziała "Tygodnikowi Siedleckiemu" prokurator Wąsak.