Zamiast pracy, dostali wezwanie do zapłaty 9,5 tys. zł
Agencja reklamowa z Krakowa szukała kandydatów do pracy. Oferowała wynagrodzenie w wysokości 3,6 tys. zł, nic więc dziwnego że chętnych nie brakowało. Pracownicy mieli rozwozić przesyłki kurierskie własnymi autami.
25.11.2013 | aktual.: 25.11.2013 13:01
*Agencja reklamowa z Krakowa szukała kandydatów do pracy. Oferowała wynagrodzenie w wysokości 3,6 tys. zł. Nic więc dziwnego, że chętnych nie brakowało. Pracownicy mieli rozwozić przesyłki kurierskie własnymi autami. Chętni musieli też wpłacić kaucję (400 zł) na konto pracodawcy oraz podpisać weksle in blanco. Szefowa tłumaczyła, że to zabezpieczenie wykonania umowy. *
Tomasz oraz jego żona podpisali wymagane dokumenty i podjęli pracę. Wkrótce potem otrzymali pismo. Wynikało z niego, że pracodawca odstępuje od umowy w trybie natychmiastowym. Dowiedzieli się też, że kaucja i weksel pozostaną do dyspozycji firmy. Za przepracowanie kilku tygodni nie otrzymali ani grosza. Małżeństwo wylicza, że firma powinna zwrócić im 8 tys. zł (pensje dla obojga, do tego koszt kaucji).
Damian z Częstochowy również podpisał umowę z agencją reklamową. Gdy zepsuło mu się auto (konieczne do rozwożenia przesyłek), wymówił umowę. Niedługo potem otrzymał wezwanie do zapłaty 9,5 tys. zł z tytułu podpisanego weksla.
Osób poszkodowanych przez tę firmę jest dużo więcej. Pracownicy wskazują, że w wielu przypadkach dostarczenie przesyłek w ogóle nie było możliwe, bo podane adresy nie istniały. Zgłosili sprawę na policję.
- Policjanci zatrzymali 31-letnią właścicielkę firmy. Okazało się, że agencja działała na rynku od ok. 3 miesięcy. Przez cały ten czas oferowała pracę kuriera. W jej mieszkaniu zabezpieczyliśmy ok. 100 weksli. Posiadamy informacje, że 30 weksli już sprzedano firmie windykacyjnej. Poprzez kancelarię prawną osoby pokrzywdzone otrzymują wezwania do wykupu weksla – mówi Anna Zbroja z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Właścicielce firmy już postawiono zarzuty.
- Prowadzone jest dochodzenie w sprawie z zawiadomienia licznych pokrzywdzonych działaniami Agencji Reklamowej G8, właścicielce został postawiony zarzut oszustwa. Mechanizm wyłudzenia polegał na wprowadzaniu osób chcących pracować w agencji w błąd - co do wartości przesyłek i istnienia podmiotów, którym przesyłki miały być dostarczane. Osoby te były zobowiązane do podpisywania weksli in blanco, które potem były wypełniane na znaczne kwoty na ich szkodę. Pokrzywdzeni wpłacali także kaucje, które nie zostały im zwrócone – informuje prokurator Dariusz Furdzik z Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Zachód.
Policja nadal poszukuje pokrzywdzonych. Apeluje o kontakt za pośrednictwem następujących numerów telefonów: 12 61 53 045, 12 61 53 100. Osoby zamieszkałe poza Krakowem mogą składać zawiadomienia w komendach znajdujących się najbliżej ich miejsca zamieszkania.
Organizacje pracownicze oraz inspekcje pracy przestrzegają przed podpisywaniem weksli in blanco. Iwona Hickiewicz, Główny Inspektor Pracy (GIP) już dwukrotnie bezskutecznie zwracała się do resortu pracy o zmiany w przepisach. Również sejmowa komisja do spraw kontroli państwowej przygotowała projekt nowelizacji kodeksu pracy zakazujący pracodawcom stosowanie weksli in blanco.
- Sądząc po dyskusji, trudno powiedzieć czy uda się wprowadzić zmiany – przyznaje Danuta Rutkowska, rzeczniczka prasowa Głównego Inspektora Pracy.
Kodeks pracy nie zawiera obecnie regulacji, które wprowadzałaby zakaz stosowania weksli. Jest wprawdzie orzeczenie Sądu Najwyższego (SN) mówiące, że weksle są nieważne. Orzecznictwo SN nie jest jednak wiążące we wszystkich sprawach i daje możliwość innej interpretacji.
W trudnej sytuacji są przede wszystkim osoby zatrudnione na podstawie umów cywilno-prawnych. Szefowie na wekslach często wpisują sumy przekraczające wysokość ich dotychczasowych zarobków. Dokumenty bardzo szybko uzyskują klauzulę wykonalności i trafiają do komornika. Z kolei osoby pracujące w oparciu o umowę o pracę są w pewnym stopniu chronione - roszczenie pracodawcy nie może przekroczyć trzech pensji pracownika albo wartości rzeczywistej szkody.
Pracodawcy, ale też resort pracy, wskazywali, że nie ma potrzeby wprowadzania zmian. Według nich obecne uregulowania są wystarczające. Kodeks pracy określa zasady odpowiedzialności pracownika (z tytułu odpowiedzialności materialnej, umowy o zakazie konkurencji, zwrotu kosztów podnoszenia kwalifikacji zawodowych).
- Jak pokazuje rzeczywistość, to jest niewystarczające. Bardzo często firmy powstają tylko po to, aby zarabiać na wekslach. Doprowadzają do odejścia pracownika, a potem żądają zapłaty gigantycznej sumy wekslowej. Ofiarami padają długotrwale bezrobotni, osoby zdesperowane, które podpiszą wszystko, byle tylko zdobyć pracę. Jeśli już dochodzą swoich praw w sądzie, to – powiedzmy sobie szczerze – trwa to bardzo długo – wyjaśnia Janusz Grójecki, adwokat z Kancelarii Wypych i Wojciechowska.
Dodajmy, że pracownik, który na żądanie pracodawcy wystawił weksel in blanco, może odmówić zapłaty sumy wekslowej. Ale w takim przypadku pracodawca będzie mógł dochodzić roszczeń na drodze sądowej. W razie wydania nakazu zapłaty, pracownikowi przysługuje prawo wniesienia zarzutów. Sąd może na wniosek pracownika wstrzymać wykonanie nakazu. Po przeprowadzeniu rozprawy, sąd wydaje wyrok, w którym nakaz zapłaty w całości lub w części utrzymuje w mocy albo go uchyla i orzeka o żądaniu pozwu, bądź też postanowieniem uchyla nakaz zapłaty i pozew odrzuca lub postępowanie umarza.
AK/WP.PL