Żandarm gumowe ucho
MON przygotował projekt poszerzający kompetencje liczącej ok. 3,5
tys. funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej.
28.07.2010 | aktual.: 28.07.2010 08:19
MON przygotował projekt poszerzający kompetencje liczącej ok. 3,5 tys. funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej, informuje "Metro". Rząd projektu nie przyjął. Odesłano go do poprawienia.
Najbardziej kontrowersyjne jest w propozycjach resortu powiększenie listy przestępstw, w których ŻW będzie mogła zakładać podsłuchy.
Do obecnego katalogu - np. zabójstw żołnierzy, zamachu na wojsko, nielegalnego handlu bronią czy porwania samolotu - dodano m.in. korupcję, celową niegospodarność, działania hakerów, znęcanie się nad żołnierzami, zmuszanie do prostytucji, podrabianie pieniędzy czy handel organami ludzkimi, o ile w jakikolwiek sposób dotyczą wojska. Na podsłuchy potrzebna byłaby zgoda sądu wojskowego.
ŻW chciałaby też dostępu do tajemnicy bankowej oraz PIT-ów żołnierzy, żeby weryfikować prawdziwość ich oświadczeń majątkowych.
- Jestem zbulwersowany. To skandal. MON po cichu chce stworzyć nową służbę specjalną, twierdzi Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
W Polsce jest już osiem służb, które mogą inwigilować obywateli - m.in. policja, CBA, ABW, straż graniczna, policja skarbowa. O prawo do podsłuchów występują wciąż kolejne, np. Straż Ochrony Kolei.