Trwa ładowanie...
giełda
26-04-2010 17:19

Zanegowanie sygnałów sprzedaży

W zeszłym tygodniu kwestia Goldman Sachs oraz ciągłe problemy Grecji ciążyły na indeksach. Ten tydzień rozpoczął się w pozytywnych nastrojach, a inwestorzy o niedawnych problemach woleli nie pamiętać.

Zanegowanie sygnałów sprzedażyŹródło: Xelion. Doradcy Finansowi
d4g4wqv
d4g4wqv

Dzisiejsze kalendarium było puste. Liczyły się więc nastroje, które były bardzo pozytywne. Inwestorzy chętnie kupowali akcje, co pierwotnie tłumaczono spokojem wokół Grecji. Potem jednak Angela Merkel stwierdziła, że nie wypłaci ani euro pomocy, dopóki Hellada nie przedstawi wiarygodnego planu redukcji deficytu. To podkopało nieco atmosferę, przynajmniej według niektórych komentarzy, choć na rynku tego widać nie było.

Bez echa przeszło też skąpo w mediach relacjonowane spotkanie ministrów finansów i szefów banków centralnych G20. Nic na nim nie ustalono, ale mówiono o potrzebie stworzenia planów wycofywania środków pomocowych, co teoretycznie mogło negatywnie odbić się na parkietach. Tak się jednak nie stało, gdyż mało kto o tym wiedział – Bloomberg zamiast pisać o G20 przedstawiał analizę, jakoby akcje w USA były najtańsze od 1990 roku.

Dzień zapisał się więc pozytywnie, co dziwić nie może, gdyż wciąż mówimy o trendzie wzrostowym. Wzrost o 2,5 proc. neguje powstały w zeszłym tygodniu sygnał sprzedaży. Sprawia to, że oczekiwać teraz należy kontynuacji szarży byków.

Na rynku walutowym euro wciąż było pod presją. Obligacje greckie dalej traciły na wartości, a kanclerz Niemiec tylko podgrzewała atmosferę. Widać wyraźnie, że naszemu zachodniemu sąsiadowi chyba bardzo zależy na słabej walucie wspólnotowej. Eurodolar konsekwentnie nie może więc wypracować żadnej znaczącej korekty wzrostowej. Tym samym, złoty też ma problemy z umacnianiem się.

Łukasz Bugaj
Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

d4g4wqv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4g4wqv