Zapracowali się na śmierć
34 praktykantów zatrudnionych przez władze japońskie w ramach programów szkoleniowych zmarło w ubiegłym roku w wyniku przepracowania lub wypadku przy pracy.
Jest to rekordowa liczba ofiar śmiertelnych od początku trwania japońskich programów szkoleniowych.
Młodzi ludzie, zatrudnieni w ramach rządowych programów pomocy, zmarli w Japonii na choroby mózgu i serca. Ich obrońcy utrzymują, że śmierć spowodowało wyczepranie w wyniku ciężkiej pracy.
Rząd w Tokio przyjmuje co roku ponad 170 tys. praktykantów pochodzących głównie ze wschodzących krajów azjatyckich. Praktykanci przyjmowani są w ramach programów szkolenia kadr. Skarżą się jednak, że w rzeczywistości zatrudniani są do ciężkich, nisko opłacanych prac w małych i średnich przedsiębiorstwach japońskich.
Prawnicy, którzy stają w obronie praktykantów zarzucają rządowi w Tokio, że dostacza rodzimym przedsiębiorcom taniej siły roboczej.
Trzej Chińczycy ujawnili ponadto, że zmuszani byli do pracowania 130 godzin poza czasem pracy i mieszkali w kontenerach bez toalety.