Zawód: mediator
- Powstanie nowa grupa zawodowa
- Prawnicy zostaną wyłączeni z mediacji
- Ugody mają częściej zastępować wyroki sądowe
29.10.2009 07:07
Z mediacją jest źle. Z sal sądowych trafia do niej promil rozpatrywanych spraw. Nie ufają jej nie tylko strony, ale nawet sędziowie. Czy wkrótce się to zmieni?
Projekt przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości, który trafił do konsultacji społecznych, ma spowodować ożywienie mediacji.
Brakuje standardów
Obecnie postępowanie mediacyjne może być prowadzone w sprawach nieletnich, karnych i cywilnych. Regulacje nie są jednolite. Różnorodny jest nawet status mediatora czy jego wynagrodzenie. Projekt określa jednakowe standardy. Wprowadza też podział na mediatorów zawodowych i społecznych. Wyłącza z tej pierwszej grupy przedstawicieli zawodów prawniczych: adwokatów, radców, referendarzy itp. Nie będą oni mogli być wyznaczani przez sądy i prokuratury do mediacji.
Wzmocniony zostanie za to status mediatora. Będzie go obowiązywała m.in. tajemnica zawodowa.
Zmianę dobrze ocenia Paweł Pietkiewicz, adwokat z CMS Cameron McKenna.
- Obecnie mediator może być wezwany na świadka i nie może odmówić zeznań na okoliczność konkretnego postępowania mediacyjnego lub zawartej ugody. Wielokrotnie obawa przed ujawnieniem przebiegu takich postępowań zniechęcała strony do uczestnictwa w mediacji - podkreśla.
To nie koniec zmian. Mediator będzie musiał się szkolić i stale podnosić kwalifikacje. Wynagrodzenie mediatora zawodowego zostanie określone według zasad opłacania czynności adwokackich za pomoc z urzędu. Mediator społeczny otrzyma ryczałt za postępowanie mediacyjne.
Wiele kontrowersji
Projekt podoba się Maciejowi Tańskiemu, przewodniczącemu Rady ds. Alternatywnych Metod Rozwiązywania Sporów przy MS.
- Dobrze, że ustawa porządkuje postępowania mediacyjne i wprowadza czytelny przekaz, kto zawodowo jest mediatorem, a kto nie. Trudno jednak powiedzieć, czy zmiany ożywią tę instytucję. Krokiem ku temu jest umocnienie ośrodków mediacji - mówi.
- Projekt podkreśla profesjonalizację zawodu mediatora, a profesjonalna usługa to zadowolony klient. To na pewno przyczyni się do rozwoju mediacji - dodaje Magdalena Grudziecka, wiceprezes Polskiego Centrum Mediacji. Tłumaczy, że obecnie nie ma jednolitych standardów kształcenia mediatorów (wspomina o tym tylko rozporządzenie w sprawach nieletnich).
W sprawach karnych każdy może być mediatorem, a w cywilnych organizacje biorą na siebie odpowiedzialność za swoich mediatorów, z tym zaś bywa różnie.
Zmiany krytykują natomiast prawnicy.
- Wyłączenie z mediacji radców czy adwokatów budzi mój sprzeciw - mówi Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych. - Nie ma go w żadnym państwie Unii Europejskiej, poza tym narusza zasady konkurencji. Uzasadnienie projektu mówiące o konflikcie interesów jest niezrozumiałe. W kodeksach etyki obu zawodów istnieją zapisy nakazujące wyłączenie się ze sprawy, gdy zaistnieje choć cień wątpliwości, iż może dojść do konfliktu.
Paweł Pietkiewicz jest zdania, że adwokaci i radcy mają doświadczenie w prowadzeniu spraw spornych, w których na co dzień doradzają stronom. Rozumieją mechanizmy postępowań, reprezentując także strony, które dążyły do zawarcia ugody. Są więc w stanie sprawnie przeprowadzić mediację i zagwarantować większą pewność formułowania ugód, które będą wykonalne. - Odebranie im tych możliwości jest pozbawione sensu - mówi adwokat.
- Wyłączenie prawników wręcz sparaliżuje mediacje, bo to oni obecnie prowadzą większość z nich - kończy Katarzyna Urbańska, radca prawny, ekspert PKPP Lewiatan.
Tomasz Pietryga
Rzeczpospolita