Złotemu bliżej do Wschodu Europy. Ostatnio traci nawet do rubla

Rankingi są bezwzględne dla naszej waluty. Przez zawirowania na krajowej scenie politycznej i nerwowość na rynkach finansowych złoty plasuje się w gronie najsłabszych walut Europy.

Obraz
Źródło zdjęć: © Fotolia
Damian Słomski

Rankingi są dla nas bezwzględne. Przez zawirowania na krajowej scenie politycznej i nerwowość na rynkach finansowych złoty plasuje się w gronie najsłabszych walut Europy. Jest już niewiele lepszy od rubla, który w ciągu 7 dni zyskał na wartości 13 proc.

Jeszcze tydzień temu dolar kosztował nawet 4,15 zł. Ostatni raz tak wysoki kurs wymiany obserwowaliśmy w październiku 2002 roku. I choć ostatnie kilka dni przyniosło odreagowanie i lekki spadek notowań w okolice 4,05 zł, to już dawno nie mieliśmy do czynienia z tak fatalnym początkiem roku dla naszej waluty.

Tegoroczne notowania dolara

Przypomnijmy, że w sylwestra amerykańska waluta kosztowała 3,92 zł. W ciągu kilku tygodni dolar zyskał więc 13 groszy, co przekłada się na prawie 3,5 proc. zwyżkę. Złoty na tle europejskich walut plasuje się w czołówce najgorszych walut. Zdecydowanie bliżej mu do ukraińskiej hrywny (+7 proc.) czy rosyjskiego rubla (+4) niż do najważniejszych walut świata, w tym także z Europy. Wyjątkiem jest funt brytyjski, który notuje prawie taką samą stratę do dolara jak złoty. Wynika to jednak m.in. z obaw o wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Interesująco wygląda bezpośrednia konfrontacja rubla i złotego. Styczeń zakończył się przewagą rosyjskiej waluty, która w ciągu kilku ostatnich dni zyskała do naszej 13 proc. W czwartek 21 stycznia 100 rubli kosztowało nawet 4,80 zł. W piątek było to już 5,45 zł.

Rosja, w przeciwieństwie do Polski, odzyskuje w ostatnich dniach zaufanie inwestorów. Kapitał zagraniczny z zainteresowaniem analizuje możliwość zniesienia sankcji. Do tego ratunkiem dla finansów publicznych może być odbijająca ropa naftowa, która kosztuje już powyżej 35 dolarów.

Po drugiej stronie są problemy Polski. - Nie ulega wątpliwości, że złoty jest słaby. Nałożył się na to miks negatywnych czynników krajowych i zagranicznych - komentuje Marcin Kiepas, analityk Admiral Markets. - Między innymi krach na chińskiej giełdzie zwiększył w ostatnim czasie niechęć inwestorów do ryzykownych aktywów. Do tego dochodzi obniżka ratingu dla naszego kraju, która miała bezpośredni związek z działaniami rządu.

To jednak może nie być koniec problemów złotego. Zdaniem Marcina Kiepasa jest prawie pewne, że po obniżce ratingu przez S&P na taki sam krok zdecyduje się agencja Moody's, a Fitch pewnie pozostanie przy straszeniu. - Nie jest to perspektywa tygodni, a raczej miesięcy, ale inwestorzy zdają sobie z tego sprawę i nie będą na to obojętni - ostrzega ekspert.

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy