Zmienna sesja
W piątek sesja przebiegała pod wpływem walki popytu z podażą. Sesja rozpoczęła się korzystnie dla byków. Otwarcie wypadło na poziomie 2603, czyli 10 punktów powyżej czwartkowego zamknięcia. Byki szybko podniosły rynek do poziomu 2610, które okazało się dziennym maksimum. Potem było już nieco gorzej. Podaż przed południem zepchnęła rynek do poziomu 2586.
21.01.2013 09:34
Przed otwarciem rynku w USA znów mieliśmy wzrosty, które skończyły się po otwarciu rynku za Oceanem. Słabnięcie tamtych rynków przełożyło się na przecenę na naszym rynku. Kontrakty wyznaczyły dzienne minimum na poziomie 2581. Zamknięcie wypadło na 2590, co oznaczało spadek o 3 punkty w porównaniu z czwartkowym zamknięciem.
Pomimo, że byki w piątek nie przypuściły zdecydowanego ataku, to nadal mają szansę na bardziej zdecydowany ruch w dniu dzisiejszym. Strefa wsparcia 2582-2586 została wybroniona, a to daje podstawę do ponownego ataku oporu na poziomie 2610, wyznaczonym przez piątkowe maksimum. Dopóki strefa wsparcia, o której wspomniałem nie zostanie pokonana, na rynku rządzą byki. Ważną strefą oporu jest strefa 2616-2620. Zwłaszcza górny poziom powinien aktywizować podaż. Jeżeli ten poziom zostanie pokonany, możliwy będzie wzrost do poziomu 2636. Ważnym oporem pozostaje ostatni szczyt na 2664.
Przy słabnięciu rynku najważniejszy poziom, to wspomniany już, 2582. Jeżeli ten poziom zostanie przełamany, to w mojej ocenie na rynku przewagę zdobędzie podaż, co powinno rzutować dalszą przeceną i ponownym testem minimum na 2537. Wcześniej popyt powinien się uaktywnić na poziomie 2574, a zwłaszcza na 2566-2567.
Po piątkowym pozytywnym zakończeniu sesji w USA i spokojnej sesji w Azji, można oczekiwać otwarcia naszego rynku na niewielkim plusie. Spodziewam się, że popyt spróbuje zaatakować piątkowe maksimum na 2610. Dziś Amerykanie mają dzień wolny więc można oczekiwać mniejszej płynności na rynku zwłaszcza w części popołudniowej.
Rafał Bogusławski