Znów ten dolar

Silne spadki na eurodolarze trwają w najlepsze co wyraźnie zmniejsza apetyt na ryzyko. Czerwień na rynkach dominuje i tylko wciąż poprawiające się fundamenty nie doprowadzają do większej przeceny na parkietach świata.

Znów ten dolar
Źródło zdjęć: © Xelion. Doradcy Finansowi

17.12.2009 16:54

Dzisiaj w nocy mieliśmy do czynienia z bardzo silnym umocnieniem się dolara. Ruch, który rozpoczął się po rewelacyjnych danych zza oceanu, teraz jest kontynuowany przez słabość waluty wspólnotowej wywołanej pogłębiającymi się problemami peryferyjnych krajów strefy euro. Chodzi o tzw. PIGS, czyli Portugalię, Irlandię, Grecję oraz Hiszpanię. Wczoraj wieczorem Standard & Poor’s po raz drugi w tym roku ściął rating Grecji i zagroził dalszymi redukcjami, jeżeli sytuacja w tym kraju nie zacznie się poprawiać.

Ruch na eurodolarze potęgowany jest przez zamykanie spekulacyjnych pozycji graczy, które przez ostatnie miesiące namnożyły się do całkiem pokaźnych rozmiarów. Mamy też zamykane pozycji carry trade, co szkodzi surowcom, a przez nie również akcjom. Koniec roku miał być spokojny, ale wcale nie musi tak być. Gdy inwestorzy na rynkach akcyjnych nie wytrzymają i zaczną silniej sprzedawać akcje by zabezpieczyć tegoroczne wzrosty, to obecna fala może się zdecydowanie bardziej pogłębić.

Warszawski parkiet zdominowany był więc dziś przez kolor czerwony, ale spadki nie osiągały alarmistycznych rozmiarów. WIG20 tak naprawdę się konsolidował na niższych poziomach i dopiero gorsze dane zza oceanu o cotygodniowych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych spowodowały pojawienie się nowych mimów sesji. Bez echa przeszły rewelacyjne dane o krajowej produkcji przemysłowej, która w listopadzie zwiększyła się o 9,8% rok do roku. Za to pogłębienie spadków wywołał nienajlepszy początek sesji na Wall Street.

Na rynku walutowym złoty nie miał łatwego zadania. W stosunku do dolara oczywiście stracił, ale w relacji do euro było już zdecydowanie inaczej. Widać, że poziom 4,20 zachęca do zakupów naszej waluty, a apetyt na nią zwiększyły dobre dane płynące z przemysłu. Rynek walutowy z pewnością chciałby złapać oddech w postaci wzrostu kursu eurodolara, ale czarne chmury nad Grecją są już tak gęste, iż skutecznie uniemożliwiają odbicie.

Łukasz Bugaj
Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)