ZUS zaniżał emeryturę
Bogusław Frydrysiak z ulicy Olimpijskiej
oskarża łódzki Zakład Ubezpieczeń Społecznych, że od 1992 roku
przez pomyłkę zaniżał mu emeryturę. ZUS przyznaje się do błędu,
ale płacić nie chce - pisze "Express Ilustrowany".
11.01.2006 | aktual.: 11.01.2006 08:18
Bogusław Frydrysiak z ulicy Olimpijskiej oskarża łódzki Zakład Ubezpieczeń Społecznych, że od 1992 roku przez pomyłkę zaniżał mu emeryturę. ZUS przyznaje się do błędu, ale płacić nie chce - pisze "Express Ilustrowany".
_ Pozbawili mnie kilkudziesięciu tysięcy złotych, a teraz nie chcą oddać tych pieniędzy, chociaż stało się to z winy ich urzędników _ - denerwuje się 80-letni emeryt, który oblicza, że w sumie stracił około 40 tysięcy złotych.
Już w 1991 roku pan Bogusław kwestionował wysokość naliczonej mu emerytury. Po jego skardze pracownicy ZUS przeliczyli świadczenie. Jak się jednak okazało, znowu błędnie. O tym jednak Bogusław Frydrysiak dowiedział się dopiero w ubiegłym roku.
_ "Express" dużo pisał o tym, by zwrócić się do ZUS o przeliczenie emerytury, bo wielu osobom je zaniżono _ - opowiada mężczyzna. _ Tak też uczyniłem i wówczas wszystko się wydało _.
ZUS najpierw wyrównał panu Bogusławowi świadczenie za 3 miesiące. Wypłacił mu wówczas około 700 złotych. Potem urzędnicy dosłali jeszcze wyrównanie za trzy lata wstecz. Emerytowi wypłacono nie tylko dług, ale także odsetki.
_ W sumie dostałem około 11 tysięcy złotych _ - opowiada pokrzywdzony. _ Wówczas zacząłem dokładnie sprawdzać wszystkie dokumenty, jakie znajdują się w ZUS, i okazało się, że błąd popełniła urzędniczka w 1992 roku. Przez cały ten czas miałem zaniżaną emeryturę _.
Dlatego B. Frydrysiak domaga się wypłaty ok. 30 tys. zł należnych mu zaległych emerytur. ZUS jak na razie odmawia, a sprawa trafiła do sądu.