Zwalniasz? Bądź człowiekiem

Prawie co trzeci Polak boi się, że w najbliższym czasie straci pracę – wynika z badania CBOS. 55 proc. uważa, że w ich regionie o robotę bardzo ciężko. A 15 proc. twierdzi, że nie ma możliwości żadnego zatrudnienia.

Jak się dziwić, że ludzie drżą o pracę, skoro w pierwszym kwartale tego roku robotę straciło aż 328 tys. osób zatrudnionych na etat (dane BAEL)? - Pracownicy patrzyliby w przyszłość z większym optymizmem, gdyby wiedzieli, że po ewentualnym zwolnieniu przedsiębiorca wyciągnie do nich pomocną dłoń. Co mogłoby im ułatwić znalezienie kolejnej posady – podkreśla Mirosław Słowikowski, trener i coach. - Firmy zmuszone do redukcji personelu często nie są świadome, że mogą skorzystać z usługi outplacementu, czyli tzw. przyjaznych zwolnień - mówi Maurice Delbar, prezes Start People, Agencji Pracy i Doradztwa Personalnego. – Dzięki takim programom zwalniany pracownik ma szanse podnieść swoje kwalifikacje i zdobyć nową pracę. Natomiast pracodawca nie traci, a zyskuje dobry wizerunek w oczach opinii publicznej.

Z outplacementu korzystają głównie duże międzynarodowe korporacje. Z kolei małe firmy mówią, że ich na to nie stać. Nie jest to prawdą. - Budżet przedsiębiorstwa wcale nie musi na tym tracić – zapewnia Marta Jasińska z Abbeys, Europejskie Doradztwo Finansowe. – Na programy outplacementowe można zdobyć dofinansowanie z funduszy UE. „Podziałanie 8.1.2 „Wsparcie procesów adaptacyjnych i modernizacyjnych w regionie” przewiduje pomoc finansową dla przedsiębiorców przechodzących procesy adaptacyjne i modernizacyjne właśnie w formie programów outplacementowych, łącznie ze szkoleniami i doradztwem zawodowym.

Jan Bieszke