Zwolnienia w Bydgoskich Fabrykach Mebli
Fabryka tłumaczy plany koniecznością przetrwania na rynku w sytuacji spadku sprzedaży
18.01.2012 | aktual.: 18.01.2012 13:05
Jak poinformował prezes firmy, Andrzej Iwanow, zwolnienie 180 osób, z 615-osobowej załogi, pozwoli utrzymać zakładom pozycję jednego z liderów rynku meblarskiego. - Nie chcemy być historią - zaznaczył Iwanow.
Jak przypomniał, od 2009 roku systematycznie spada sprzedaż całej branży. Prognozowane na najbliższe lata ograniczenie inwestycji mieszkaniowych pozwala przypuszczać, że sprzedaż mebli w najbliższym czasie nie wzrośnie, także za granicą, dokąd trafia znacząca część produkcji BFM.
W utrzymaniu pozycji rynkowej mają pomóc także inwestycje i koncentracja produkcji w jednym miejscu. Zarząd BFM zaproponował pracownikom trzy miesiące na aktywne poszukiwanie pracy i trzymiesięczne odprawy.
Jeśli plany redukcji zostaną zrealizowane, pierwsi pracownicy odejdą z firmy w połowie roku. Skala zwolnień nie została akceptowana przez związki zawodowe działające w firmie.
Związkowcy chcą przekonać zarząd do rezygnacji ze zwolnień, lub chociaż ograniczyć ich skalę. Mimo istnienia w regionie bydgoskim wielu firm meblarskich, trudno będzie znaleźć zatrudnienie zgodne z kwalifikacjami, aż dla 180 osób.